„Drugi obieg” w świecie mody rośnie w siłę w czasie kryzysu

Publikacja: 20.05.2020 18:33

Fot: Vestiaire Collective/ Facebook

Fot: Vestiaire Collective/ Facebook

Foto: Fot: Vestiaire Collective/ Facebook

W czasie kryzysu spowodowanego przez pandemię tradycyjne sklepy i butiki przeżywają problemy. Błyskawicznie rozwijają się za to serwisy internetowe, które wyspecjalizowały się w sprzedaży przedmiotów używanych.

Internetowe „second handy” oraz, szerzej, cały rynek wtórny do czasu wybuchu pandemii rozwijały się w błyskawicznym tempie. W ostatnich tygodniach ten trend nie został zahamowany.

Przeciwnie – coraz większa liczba klientów zaczyna dostrzegać korzyści (ekonomiczne i ekologiczne) wynikające z kupowania rzeczy używanych – od zegarków i torebek po biżuterię i sprzęt elektroniczny.

Czytaj też: Vintage, czyli styl, który nie wychodzi z mody

Dzięki temu serwisy zajmujące się sprzedażą używanych produktów luksusowych w ostatnich tygodniach zwiększyły sprzedaż. Nastały dobre czasy dla internetowych second handów, a ich właściciele dobrze wykorzystują ten okres.

Moda z drugiego obiegu

Sklep Vestiaire Collective, sprzedający używane ubrania od znanych projektantów, odnotował w ubiegłym miesiącu wzrost liczby zamówień o 44 procent. Znacznie wzrosła zwłaszcza sprzedaż przedmiotów w niższych cenach, nieprzekraczających równowartości 2000 złotych.

Innym beneficjentem popularności second handów jest Depop, aplikacja społecznościowo-zakupowa, która zanotowała 80% wzrostu aktywności w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.

Wielkość serwisu czy strony nie ma znaczenia – rosną wyniki i potentatów (TheRealReal), i niszowych, bardziej regionalnych podmiotów, takich jak amerykański Thrilling.

Gotowi na transformację cyfrową

Wg raportu Boston Consulting Group z 2019 roku, rynek wtórny jeszcze przed pandemią rósł szybciej niż napędzany gotówką chińskich klientów rynek dóbr luksusowych sprzedawanych w tradycyjnych salonach i butikach.

W 2018 roku wartość tego drugiego wyniosła wg BCC 330 miliardów euro i wzrosła w stosunku do roku wcześniejszego o 3%. Rynek wtórny zanotował z kolei 7% wzrostu i osiągnął wartość 22 miliardów euro, a prognozy na 2021 przewidywały 9% wzrostu.

Jak pokazują wyniki sklepów, a także domów aukcyjnych, gdzie używana biżuteria czy rzadkie buty sportowe zadomowiły się na dobre, pandemia wcale nie musi przekreślać tych optymistycznych prognoz.

Tym bardziej, że już wcześniej luksusowe „second handy” zaczęły skupiać się na rozwijaniu swojej obecności w sieci – w ubiegłym roku aż 80% używanych dóbr luksusowych kupowano przez internet.

W czasie kryzysu spowodowanego przez pandemię tradycyjne sklepy i butiki przeżywają problemy. Błyskawicznie rozwijają się za to serwisy internetowe, które wyspecjalizowały się w sprzedaży przedmiotów używanych.

Internetowe „second handy” oraz, szerzej, cały rynek wtórny do czasu wybuchu pandemii rozwijały się w błyskawicznym tempie. W ostatnich tygodniach ten trend nie został zahamowany.

Pozostało 84% artykułu
Piękne Rzeczy
Ukryta przez 100 lat. „Najcenniejsza kolekcja monet na świecie” idzie pod młotek
Piękne Rzeczy
Zawrotna kariera kalendarzy adwentowych. Marki luksusowe je pokochały
Piękne Rzeczy
Rezydencja rodziny Kennedych we Francji na sprzedaż. Tu JFK uczył się pływać
Piękne Rzeczy
Kidult na zakupach świątecznych. Dlaczego dorośli kupują sobie zabawki?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Piękne Rzeczy
„Prezenty dopaminowe”: nowy trend objął też tradycje świąteczne