W czasie kryzysu spowodowanego przez pandemię tradycyjne sklepy i butiki przeżywają problemy. Błyskawicznie rozwijają się za to serwisy internetowe, które wyspecjalizowały się w sprzedaży przedmiotów używanych.
Internetowe „second handy” oraz, szerzej, cały rynek wtórny do czasu wybuchu pandemii rozwijały się w błyskawicznym tempie. W ostatnich tygodniach ten trend nie został zahamowany.
Przeciwnie – coraz większa liczba klientów zaczyna dostrzegać korzyści (ekonomiczne i ekologiczne) wynikające z kupowania rzeczy używanych – od zegarków i torebek po biżuterię i sprzęt elektroniczny.
Czytaj też: Vintage, czyli styl, który nie wychodzi z mody
Dzięki temu serwisy zajmujące się sprzedażą używanych produktów luksusowych w ostatnich tygodniach zwiększyły sprzedaż. Nastały dobre czasy dla internetowych second handów, a ich właściciele dobrze wykorzystują ten okres.
Moda z drugiego obiegu
Sklep Vestiaire Collective, sprzedający używane ubrania od znanych projektantów, odnotował w ubiegłym miesiącu wzrost liczby zamówień o 44 procent. Znacznie wzrosła zwłaszcza sprzedaż przedmiotów w niższych cenach, nieprzekraczających równowartości 2000 złotych.