Reklama

Europejskie miasta padły ofiarą „gangów torebkowych”. Słynne marki bezradne

Zainteresowanie najbardziej poszukiwanymi modelami torebek sygnowanych przez znane domy mody nie maleje, ale ta popularność ma też ciemne oblicze. Dowodem może być wzrost liczby kradzieży, do których w ostatnim czasie dochodzi w najmodniejszych miastach Europy.

Publikacja: 20.08.2025 05:00

Dzięki rozwojowi rynku wtórnego, torebki znanych marek można szybko sprzedać.

Dzięki rozwojowi rynku wtórnego, torebki znanych marek można szybko sprzedać.

Foto: Nathan Laine/Bloomberg

Torebki najbardziej znanych marek luksusowych to nie tylko piękne przedmioty, ale też produkty, na których można zarobić – ich sprzedaż na rynku wtórnym niemal zawsze oznacza zysk. Wykorzystują to przestępcy, o czym przekonują się w ostatnim czasie mieszkańcy czołowych europejskich miast.

Luksusowe torebki znikają z miast Europy 

Do zuchwałej kradzieży luksusowych torebek doszło w sierpniu przy Placu Hiszpańskim w centrum Rzymu, w butiku domu mody Valentino. W nocy z 7 na 8 sierpnia dwóch mężczyzn ukradło łącznie 30 torebek znanej włoskiej marki. Jak informują włoskie media, trwa dochodzenie mające na celu ustalenie tożsamości złodziei.

Czytaj więcej

Krach ery „demokratycznego” luksusu. Słynne marki w tarapatach

Do innego włamania – tym razem w butiku marki Valentino Garavani, doszło miesiąc wcześniej. W tym przypadku jednak policji udało się w porę złapać złodziei. W czerwcu z kolei z rzymskiego butiku marki Bulgari wyniesiono torebki i inne skórzane wyroby o łącznej wartości pół miliona euro.

Butik Valentino przy Piazza di Spagna padł ofiarą złodziei również w listopadzie ubiegłego roku. Bardzo sprawnie skradziono wówczas torebki o wartości 140 tysięcy euro. Policja podejrzewała, że za kradzież odpowiadał wyspecjalizowany gang.

Reklama
Reklama

Także w listopadzie, tym razem w Ostii, okradziono butik domu mody Fendi. Łupem złodziei padły torebki o wartości 40 tysięcy euro.

Renesans „gangów torebkowych” w Europie

Jak zauważa „Guardian”, również w Paryżu doszło w ostatnim roku do zuchwałych i precyzyjnie zaplanowanych kradzieży. Oprócz butików na celowniku złodziei znaleźli się też sprzedawcy działający na rynku wtórnym – jak na przykład paryski showroom Houlux.

Na początku lipca złodzieje wspięli się na czwarte piętro budynku, w którym mieści się showroom, i w niecałe 20 minut ukradli ponad sto torebek takich marek jak Hermès, Dior, Louis Vuitton czy Chanel o łącznej wartości miliona euro.

Zaledwie kilka dni później dużą liczbę torebek skradziono z budynku marki Louis Vuitton, znajdującego się w centrum Paryża. Wartość łupu szacuje się na ponad milion euro. Do dwóch innych kradzieży doszło w maju tego roku oraz w listopadzie 2024 roku w butiku Louis Vuitton przy bulwarze Saint-Germain.

To nie koniec problemów koncernu LVMH, który jest właścicielem Louis Vuitton i kilkudziesięciu innych marek z górnej półki. W Wigilię ubiegłego roku dwóch złodziei obrało sobie z kolei za cel magazyn należący do firmy. Skradziono z niego 50 torebek marki Loewe o wartości około stu tysięcy euro.

Również w ubiegłym roku okradziono paryski butik marki Chanel przy Avenue Montaigne. Wartość skradzionych torebek wahała się od 500 tysięcy do miliona euro.

Reklama
Reklama

Zdaniem ekspertów złodzieje chętniej kradną luksusowe torebki, bo stanowią one stosunkowo łatwy łup. Przestępcy mniej chętnie sięgają też po biżuterię czy zegarki, głównie dlatego, że wyroby te można potem zbyt łatwo namierzyć na czarnym rynku – w odróżnieniu od torebek, które można szybko spieniężyć.

Torebki najbardziej znanych marek luksusowych to nie tylko piękne przedmioty, ale też produkty, na których można zarobić – ich sprzedaż na rynku wtórnym niemal zawsze oznacza zysk. Wykorzystują to przestępcy, o czym przekonują się w ostatnim czasie mieszkańcy czołowych europejskich miast.

Luksusowe torebki znikają z miast Europy 

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Reklama
Społeczeństwo
Krach ery „demokratycznego” luksusu. Słynne marki w tarapatach
Społeczeństwo
Ludziom na świecie żyje się coraz lepiej, wyjątkiem jest Zachód. Badanie Gallupa
Społeczeństwo
Mark Zuckerberg rozbudowuje posiadłość w Kalifornii. 11 willi, szkoła i park
Społeczeństwo
Miasta świata, w których żyje się najlepiej. Warszawa liderem w jednej kategorii
Społeczeństwo
Pokolenie Z stawia na nowy rodzaj biżuterii. Potentaci zlekceważyli ten rynek
Reklama
Reklama