Wielka kopalnia diamentów do zamknięcia. Rynek czeka zmiana

Różowe diamenty, bardzo poszukiwane, zapewne jeszcze podrożeją. Brązowe diamenty, wykorzystywane w tańszej biżuterii, prawdopodobnie coraz częściej będą zastępowane kamieniami wytwarzanymi w laboratoriach.

Publikacja: 05.12.2020 11:18

Fot; Rio Tinto/ Instagram

Fot; Rio Tinto/ Instagram

Foto: Fot; Rio Tinto/ Instagram

3 listopada 2020 roku wydobyto ostatnie diamenty z kopalni Argyle w regionie East Kimberley w Zachodniej Australii. Od otwarcia w 1983 roku wydobyto tu diamenty o łącznej masie 865 milionów karatów, co czyniło tę kopalnię jedną z najbardziej wydajnych na świecie.

Zamknięcie tej kopalni diamentów w Australii zmieni rynek biżuterii na świecie

Jej właściciel, koncern Rio Tinto, zapowiedział zamknięcie Argyle już w 2018 roku, uzasadniając tę decyzję przyczynami ekonomicznymi. Zamknięcie Argyle wywołało debatę o przyszłości całego rynku kamieni szlachetnych – ich wydobycia, syntetycznych alternatyw dla naturalnych diamentów, a także – cen kamieni szlachetnych.

Czytaj też: Będzie rekord? Idealny brylant na aukcji bez ceny minimalnej

Australijska kopalnia Argyle słynęła między innymi z tego, że odpowiadała za 90% światowego wydobycia niezwykle rzadkich i bardzo poszukiwanych różowych diamentów. Jednak 80% jej urobku stanowiły diamenty brązowe – dawniej traktowane przez jubilerów jako kamienie gorszej jakości. Jednak od otwarcia kopalni Argyle i rynkowej ekspansji w latach 90., brązowe diamenty coraz częściej były wykorzystywane do produkcji biżuterii bardziej przystępnej cenowo.  

Dlatego skutki zamknięcia kopalni Argyle w perspektywie kilku lat, wraz z wyprzedawaniem zasobów z kopalni, mogą odczuć cały rynek jubilerski, w szczególności osoby, które sięgają po tańsze pierścionki.

Czytaj też: Fenomen: w pandemii kupujemy używane pierścionki zaręczynowe

Różowe diamenty wydobywa się także w innych kopalniach na świecie: znaleziony w kopalni Alrosa w Jakucji (Rosja) „The Spirit of The Rose” o masie 14,83 karata w ubiegłym miesiącu został sprzedany na aukcji w Genewie za rekordowe 26 milionów dolarów – ale jubilerzy już w ciągu ostatniego półrocza dostrzegli, że ceny różowych diamentów wzrosły nawet o 15% w porównaniu z 2019 rokiem, a wielu traktuje zakup takich kamieni jako dobrą inwestycję.  

Na drugim biegunie pozostaje kwestia brązowych diamentów. Ograniczenie naturalnych zasobów tych kamieni ma stać się furtką dla sztucznych diamentów wyprodukowanych w laboratorium, które – tak samo jak brązowe – przez długi czas (bo już od lat 50. ubiegłego wieku) uznawane były za produkty gorszej kategorii, a ich wartość była kwestionowana. W ostatnich latach, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, pękła jednak psychologiczna bariera niechęci do nich, między innymi za sprawą świadomości ekologicznych kosztów wydobycia naturalnych diamentów.

Najbardziej pożądane diamenty świata mają miliardy lat i są dziełem natury, i na razie to się nie zmieni, ale zamknięcie Argyle może być kolejnym krokiem w akceptacji diamentów stworzonych przez człowieka jako atrakcyjnego i nieco tańszego odpowiednika.   

Źródło: New York Times

3 listopada 2020 roku wydobyto ostatnie diamenty z kopalni Argyle w regionie East Kimberley w Zachodniej Australii. Od otwarcia w 1983 roku wydobyto tu diamenty o łącznej masie 865 milionów karatów, co czyniło tę kopalnię jedną z najbardziej wydajnych na świecie.

Zamknięcie tej kopalni diamentów w Australii zmieni rynek biżuterii na świecie

Pozostało 88% artykułu
Piękne Rzeczy
Ukryta przez 100 lat. „Najcenniejsza kolekcja monet na świecie” idzie pod młotek
Piękne Rzeczy
Zawrotna kariera kalendarzy adwentowych. Marki luksusowe je pokochały
Piękne Rzeczy
Rezydencja rodziny Kennedych we Francji na sprzedaż. Tu JFK uczył się pływać
Piękne Rzeczy
Kidult na zakupach świątecznych. Dlaczego dorośli kupują sobie zabawki?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Piękne Rzeczy
„Prezenty dopaminowe”: nowy trend objął też tradycje świąteczne