Michael Steinhardt, emerytowany amerykański miliarder zajmujący się funduszami hedgingowymi, znany był na całym świecie jako kolekcjoner antyków i zabytkowych przedmiotów. W szczególności interesowały go przedmioty z czasów starożytnej Grecji i Rzymu.
Słynny kolekcjoner z zakazem kupowania antyków
Jego kolekcja okazała się jednak w sporej części zbiorem przedmiotów pochodzących z bardzo wątpliwych źródeł. Trzyletnia sprawa prowadzona przez prokuraturę z Nowego Jorku znalazła zaskakujący finał, czego dowodem jest oświadczenie prokuratora Cy Vance'a Juniora zajmującego się tą sprawą. Czyta się je jak fragment książki sensacyjnej, a nie pismo prawnicze.
Czytaj więcej
Obraz „Salvator Mundi” sprzedano w 2017 roku za astronomiczną sumę ponad 450 milionów dolarów. Wówczas wszyscy byli pewni, że to dzieło Leonarda da Vinci. Nowa decyzja muzeum Prado w tej sprawie jest przełomowa.
„Przez wiele dekad Michael Steinhardt wykazywał nieposkromiony apetyt na zagrabione antyki nie oglądając się na to, czy pochodzą z legalnego źródła (...) ani na szkody, jakie wyrządzał. Jego pogoń za nowymi zdobyczami, którymi mógłby się chwalić lub które mógłby sprzedać, nie znała żadnych granic – ani moralnych, ani geograficznych. Dowodem jest rozległa sieć handlarzy antykami, gangsterów, osób zajmujących się praniem pieniędzy i rabusiów okradających grobowce, których wykorzystywał, by powiększać swoją kolekcję” – napisał prokurator.