Osoby odpowiedzialne za zarządzanie przestrzenią miejską w wielu miastach na całym świecie są zgodne – powrót do zatłoczonej komunikacji miejskiej oraz zapchanych samochodami centrów miast po pandemii nie jest nikomu na rękę. Cieszyć mogą się producenci rowerów – w ostatnich miesiącach ich sprzedaż szybko rośnie, niezależnie od tego, czy mówimy o rowerach tradycyjnych czy elektrycznych. Przy okazji powstają nowe usługi, a jednocześnie do łask wraca odświeżona klasyka.
Czytaj też: Elektryczny rower Moncler z pionierskim zabezpieczeniem przed kradzieżą
Schwinn – rowery w stylu retro
Schwinn to marka, która od lat 50. aż do zamknięcia linii produkcyjnej w 1982 roku zdominowała amerykański rynek rowerowy. Założona w 1895 roku przez niemieckiego imigranta Ignaza Schwinna firma została wskrzeszona w Detroit w 2011 roku przez innego imigranta, Kanadyjczyka Zaka Pashaka.
Z okazji 125. rocznicy powstania Pashak przywrócił do sprzedaży klasyczny model Collegiate z 1965 roku. Limitowany do 500 egzemplarzy klasyczny rower w kolorze Campus Green będzie dostępny w sklepie Walmart.com i ma stać się pierwszym krokiem w reaktywacji potęgi marki. Jego cena to 998 dolarów (3800 zł).
Jak zachęcić Europejczyków do jazdy na rowerze
Popularność rowerów nie ogranicza się tylko do Ameryki, a potwierdzają ją liczby w innych krajach. Jak podaje „The Guardian”, tylko w kwietniu sprzedaż rowerów w Wielkiej Brytanii wzrosła o 60%, a rowerów elektrycznych – o 50%. Jednocześnie w czasie lockdownu takie miasta jak Barcelona, Mediolan, Londyn czy Paryż odnotowały sięgające 60% spadki zanieczyszczeń.