Tekst pierwotnie ukazał się w papierowym wydaniu magazynu „Sukces”, które otrzymali prenumeratorzy dziennika „Rzeczpospolita”.
To pytanie dość prowokacyjne, zwłaszcza jeśli zadać je szefowi szwajcarskiej manufaktury zegarkowej z dwustuletnią tradycją. Edouard Meylan, prezes firmy H.Moser & Cie., jest jednak znany z tego, że działa i myśli nieszablonowo. Właśnie jemu Moser, marka z niezwykle bogatą historią, zawdzięcza błyskawiczne i skuteczne odmłodzenie wizerunku. Więc jeśli jest w branży zegarkowej ktoś, komu warto zadawać prowokacyjne pytania, to z całą pewnością jest to właśnie Ed Meylan.
Czy w świecie smartwatchy wciąż jest miejsce dla zegarków mechanicznych? Odpowiem, posługując się przykładem: używam smartwatcha, gdy uprawiam sport, a nawet gdy kładę się spać. w pozostałych sytuacjach noszę zegarek mechaniczny. Myślę, że podobnie postępuje wielu naszych klientów. Te dwa produkty pełnią zupełnie różne funkcje.
Czytaj: Polpora, Błonie, Chopin: oto ludzie, którzy wskrzesili zegarmistrzostwo w Polsce
Dla marek zegarkowych z wyższej półki przyszłość w czasach smartwatchy rysuje się w jasnych barwach. Pasja, emocje, podkreślenie statusu – to wciąż będzie miało znaczenie w przyszłości. Z kolei marki z niższych półek czeka dużo wyzwań. Tych zegarków nie kupują kolekcjonerzy, za tę samą cenę można kupić smartwatcha. Te marki będą musiały przejść drastyczne zmiany albo znikną, nawet jeśli dzisiaj ich przychody to miliard dolarów rocznie. Za dziesięć lat sytuacja może być zupełnie inna.
Edouard Meylan: luksusowe marki zegarkowe z optymizmem patrzą w przyszłość
Już w tej chwili widać spore zmiany na rynku. duzi gracze stają się jeszcze więksi. Są też takie marki jak nasza, które budzą emocje wśród klientów, i właśnie to nas wyróżnia. Ludzie pragną bliższego kontaktu i większej intymności w kontakcie z markami. Dla nas to nic nowego, od lat budujemy relacje z klientami właśnie w taki sposób, tymczasem dopiero dzisiaj to zjawisko zaczynają odkrywać duzi gracze. Stracili mnóstwo czasu, miną lata, zanim nadrobią to zapóźnienie. W przeszłości ten brak ludzkiego oblicza wielkich marek zegarkowych nadrabiano, angażując do kampanii gwiazdy Hollywood albo słynnych sportowców. Dzisiaj ludzie chcą czegoś innego.