Reklama

Krach ery „demokratycznego” luksusu. Słynne marki w tarapatach

Rynek dóbr i usług luksusowych doświadcza znaczących zmian. Marki tracą „aspirujących”, klientów, ale nie najbogatszych. Efekt? Ci, którzy stawiali na luksus „dostępny”, mają problem.

Publikacja: 14.08.2025 17:21

„Demokratyczny” luksus był dobry, aż przestał taki być” – piszą autorzy raportu i podpierają się dan

„Demokratyczny” luksus był dobry, aż przestał taki być” – piszą autorzy raportu i podpierają się danymi, które pokazują, że marki luksusowe przestały być atrakcyjne dla „aspirujących” klientów.

Foto: Jacob Vizek Unsplash

Branża dóbr i usług luksusowych wkracza w nową epokę – twierdzą eksperci badający ten rynek. Zmienia się „układ sił” w gronie klientów, którzy odpowiadają za gros zysków marek z górnej półki. Kluczowi stają się ci najzamożniejsi – kosztem tych „aspirujących”.

Zmiana w branży luksusowej. Raport BCG i Altagamma

Marki z górnej półki stopniowo tracą „aspirujących” klientów – czyli takich, którzy marzą o wejściu do świata luksusu, ale wydają na niego znacznie mniej niż najbogatsi, dla których cena nie jest problemem. Ze względu na rosnące koszty życia coraz większa grupa owych mniej zamożnych klientów musi rozważyć, czy kupić luksusową torebkę, zegarek czy płaszcz.

Danych ilustrujących tę zmianę dostarczają eksperci z firmy BCG i włoskiego zrzeszenia firm z branży luksusowej Altagamma w ich nowym wspólnym raporcie pod tytułem „True-Luxury Global Consumer Insights”. Publikacja naświetla wiodące trendy wśród zamożnych klientów luksusowych marek i wskazuje prognozy zmian, których jaskółki widać już teraz.

Czytaj więcej

Nowy symbol luksusu wśród najbogatszych. Słynne marki mają powód do zmartwień

Raport powstał na podstawie analizy danych na temat stylu życia i zwyczajów zakupowych ponad 150 tysięcy osób z całego globu o majątku wartym ponad 30 milionów dolarów. Przeprowadzono też ponad tysiąc ankiet wśród zamożnych konsumentów.

Reklama
Reklama

Z raportu wynika, że w latach 2013-2024 udział konsumentów „aspirujących” (czyli wydających na luksus maksymalnie dwa tysiące euro rocznie) w gronie wszystkich klientów branży luksusowej spadł z 74 do 61 procent.

Analitycy zauważają, że w ciągu ostatniego roku 35 procent klientów „aspirujących” zrezygnowało z wydawania pieniędzy na luksus. Jeszcze więcej, bo aż 65 procent chce w najbliższym roku ograniczyć swoje wydatki lub przynajmniej ich nie zwiększać.

„Demokratyczny” luksus był dobry, aż przestał taki być” – piszą autorzy raportu i podpierają się danymi, które pokazują, że marki luksusowe przestały być atrakcyjne dla „aspirujących” klientów. To ma poważne rynkowe interwencje – BCG i Altagamma prognozują, że producenci, którzy oparli się na mniej zamożnych odbiorcach, będą w kolejnych latach rozwijać się wolniej niż ci, którzy za cel postawili sobie dotarcie do najbogatszych.

Na znaczeniu zyskuje niewielka grupa najzamożniejszych klientów, tworzących szczyt „piramidy bogactwa”. Mowa o osobach, które wydają na luksus minimum 50 tysięcy euro rocznie. To właśnie oni – jak zauważają badacze – mają coraz większy udział w zyskach marek z górnej półki.

Czego pragną klienci ze szczytu „piramidy bogactwa”?

Choć najbogatsi stanowią zaledwie 0,1 procenta wszystkich klientów branży luksusowej, to ich udział w wydatkach na luksus wynosi aż 23 procent. Mieszkają głównie w Ameryce Północnej, Europie i w regionie Azji i Pacyfiku.

Co więcej, są coraz bogatsi – ich fortuny rosną znacznie szybciej niż pozostałych grup tworzących globalną „piramidę bogactwa”. W latach 2013-2024 ich udział prawie się podwoił, rosnąc z 12 do 23 procent.

Reklama
Reklama

Eksperci zauważają, że kończy się era „demokratycznego”, a więc bardziej dostępnego luksusu. „Obecnie niektóre marki płacą za to, że oferowały go zbyt dużo” – tłumaczą autorzy raportu, nawiązując do spowolnienia, które dotknęło wiele marek luksusowych. Ich zdaniem właściwym wyjściem z tego impasu jest postawienie na najbogatszych.

Tacy klienci mają swoje wymagania. Jakie? Autorzy raportu zauważają, że nowym symbolem statusu stał się obecnie dobrostan psychiczny i fizyczny. Dane pokazują, że bogacze z całego globu coraz więcej wydają na rozmaite produkty i zabiegi, w tym te przedłużające młodość i życie w zdrowiu. Analitycy spodziewają się, że klienci z tej grupy wciąż będą kupować też takie tradycyjne symbole statusu jak luksusową biżuterię, zegarki, kosmetyki, a także wyroby skórzane i kosztowne wina.

Eksperci wyliczają też, czego osoby bogate nie lubią w sferze luksusu, sugerując pożądane kierunki zmian w strategiach marek. Zdaniem najwartościowszych konsumentów marki bombardują ich niepotrzebnymi informacjami, zaś jeśli chodzi o obsługę klienta, często wysuwanym zarzutem jest brak personalizacji i ekskluzywnego charakteru zakupów. Najbardziej zamożni klienci narzekają też na coraz gorszą jakość produktów i brak wyrazistej tożsamości marek.

Branża dóbr i usług luksusowych wkracza w nową epokę – twierdzą eksperci badający ten rynek. Zmienia się „układ sił” w gronie klientów, którzy odpowiadają za gros zysków marek z górnej półki. Kluczowi stają się ci najzamożniejsi – kosztem tych „aspirujących”.

Zmiana w branży luksusowej. Raport BCG i Altagamma

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Społeczeństwo
Ludziom na świecie żyje się coraz lepiej, wyjątkiem jest Zachód. Badanie Gallupa
Społeczeństwo
Mark Zuckerberg rozbudowuje posiadłość w Kalifornii. 11 willi, szkoła i park
Społeczeństwo
Miasta świata, w których żyje się najlepiej. Warszawa liderem w jednej kategorii
Społeczeństwo
Pokolenie Z stawia na nowy rodzaj biżuterii. Potentaci zlekceważyli ten rynek
Społeczeństwo
Rytuał i przyjemność. Jak Polacy spędzają swoje chwile z kawą?
Reklama
Reklama