W oświadczeniu opublikowanym przez organizatorów, dyrektor Baselworld, Michel Loris-Melikoff, poinformował o tym, że trwają rozmowy dotyczące nowych nowych rozwiązań i kształtu, który mogłyby przybrać kolejne edycje. To, o czym wiele osób mówiło od tygodni, stało się faktem.
Solidarność zegarkowych potentatów
Finał znalazła również sprawa, która była jednym z głównych zarzutów największych potentatów rynku zegarków: temat opłat i rekompensat za udział w targach Baselworld w 2020 roku, które zostały odwołane.
Początkowo organizator, MCH Group, wymagał od wystawców, którzy opłacili udział w tegorocznym wydarzeniu i chcieli pojawić się na następnych targach, dodatkowych opłat za „koszty operacyjne”.
Dzięki decyzji siedmiu największych wystawców, którzy zgodzili się na skromniejsze rekompensaty, udało się wypracować solidarnościowe porozumienie, dzięki czemu mniejsze marki nie stracą pieniędzy z powodu odwołanych targów.
Nowy kalendarz przed wakacjami
Firmy zegarkowe, które podjęły decyzję o rezygnacji z części pieniędzy na rzecz branżowej solidarności to m.in. Rolex i Patek Philippe. To właśnie ich decyzja o wycofaniu się z udziału w Baselworld przyspieszyła obecny proces upadku słynnych targów. Za największymi potęgami podążyły kolejne marki, takie jak Bretling.