Kolekcję BMW Art Cars znają niemal wszyscy, nawet ci niezwiązani z motoryzacją czy sztuką. Auta te, zwane „rolling sculptures” (ang. ruchome rzeźby), gościły na kilku kontynentach i w dziesiątkach państw, także w Polsce, dumnie prezentując się w blasku świateł i w galeriach. Jednak połączenie motoryzacji i sztuki miewa także inne, często nieoczywiste oblicze.
Daniel Arsham: sztuka rozkładu
Samochody z biegiem lat ulegają zużyciu czy zniszczeniu i często kończą swój żywot na złomowiskach, gdzie poddawane są recyklingowi. Ze sztuką nie ma to zbyt wiele wspólnego. Kres życia aut przychodzi najczęściej z powodu korozji czy uszkodzeń mechanicznych. Amerykanin Daniel Arsham właśnie rozkład i destrukcję uczynił swoim znakiem rozpoznawczym w sztuce. Urodzony w Cleveland w stanie Ohio Arsham od lat eksploruje tematykę fikcyjnej archeologii. Zajmuje się rzeźbą, architekturą, rysunkiem i filmem. Jak sam mówi – zajmuje się reliktami przyszłości.
Czytaj też: Najsłynniejsze klasyczne auta z garażu Steve’a McQueena
Najczęściej tworzy „uszkodzone” odlewy współczesnych artefaktów lub postaci znanych z popkultury. Arsham swoje rzeźby przygotowuje z kwarcu, selenitu czy popiołu wulkanicznego. Ważny jest efekt, przedmioty mają wyglądać, jakby wydobyto je po wiekach spoczywania w ziemi.
„Eroded Porsche”, rzeźba Daniela Arshama i jednocześnie samochód, który zupełnie normalnie jeździ. Fot: James Law Photography/Porsche/materiały prasowe
Wśród postaci z kreskówek czy symboli współczesnej popkultury, które przetwarza Amerykanin, jeden przedmiot wyróżnia się w sposób szczególny. Daniel Arsham uwielbia bowiem bawić się bryłą samochodu Porsche 911 Carrera.