„Pomaga diagnozować Covid”: ten e-pierścień to hit w NBA

Pierścionek o nazwie Oura ma dość niezwykłą konstrukcję – w metalu zatopiono elektroniczne podzespoły. Urządzenie działa tak jak smartwatch, monitoruje stan zdrowia i jakość snu. Może też, jak sugerują eksperci, pomóc w wykryciu zakażenia koronawirlsem.

Publikacja: 13.01.2021 17:47

„Pomaga diagnozować Covid”: ten e-pierścień to hit w NBA

Foto: Fot: materiały prasowe Oura

Pierścień Oura to gadżet, który na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżnia – po prostu dość masywna biżuteria. Najciekawsze kryje się wewnątrz. Tak naprawdę to urządzenie naszpikowane jest technologiami, które można znaleźć w wielu współczesnych smartwatchach.

Pierścień Oura: inteligentna biżuteria. Czy może diagnozować Covid?

Pierścień Oura pozwala między innymi na pomiar temperatury, analizuje tętno i ułatwia kontrolowanie jakości i długości snu. To jednak nie wystarczyłoby do zdobycia sławy, jaka stała się udziałem tego „cudownego” sygnetu, noszonego między innymi przez członków brytyjskiej rodziny królewskiej, znanych sportowców czy gwiazdy kina i muzyki.

Jedną z istotnych przyczyn popularności pieścieni Oura jest opublikowane w ubiegłym miesiącu badanie naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Według jego autorów Oura, analizują dane dotyczące zdrowia osoby, która go nosi, może pomagać w szybkim zdiagnozowaniu zarażenia koronawirusem.

„Urządzenie może być lepszym wskaźnikiem choroby niż termometr, a także prowadzić do wcześniejszej izolacji i testów, ograniczając rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych” – napisali naukowcy w raporcie.

Popularność produktu fińskiego start-upu, który rozpoczął działalność w 2018 roku, była związana z koronawirusem jeszcze przed publikacją wspomnianego badania. Jak informuje „The Telegraph”, już w czasie wiosennego lockdownu amerykańska liga koszykarska NBA zakupiła dwa tysiące pierścieni Oura dla zawodników, trenerów i pracowników klubów, by zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa po przywróceniu rozgrywek. Od tego czasu firma Oura podwoiła produkcję, sprzedając w 2020 roku 300 tysięcy pierścieni na całym świecie.

Droga do NBA wydaje się naturalna – jedną z pierwszych osób, które dostrzegły potencjał w pierścieniu Oura był Shaquille O’Neal, który wraz z aktorem Willem Smithem i grupą inwestorów wsparli fiński startup 20 milionami dolarów. Innym zwolennikiem pierścienia Oura jest książę Harry, syn księżnej Diany i księcia Karola.

Ceny pierścieni Oura zaczynają się od ok. 300 dolarów (ok. 1110 zł) i zależą od rodzaju wykończenia. Wszystkie dostępne modele wykonane są z tytanu, w pełni naładowana bateria pozwala na ok. tydzień użytkowania.

Pierścień Oura to gadżet, który na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżnia – po prostu dość masywna biżuteria. Najciekawsze kryje się wewnątrz. Tak naprawdę to urządzenie naszpikowane jest technologiami, które można znaleźć w wielu współczesnych smartwatchach.

Pierścień Oura: inteligentna biżuteria. Czy może diagnozować Covid?

Pozostało 86% artykułu
Piękne Rzeczy
Rezydencja rodziny Kennedych we Francji na sprzedaż. Tu JFK uczył się pływać
Materiał Promocyjny
Zrównoważony transport miejski w Polsce Wschodniej: program Fundusze Europejskie
Piękne Rzeczy
Kidult na zakupach świątecznych. Dlaczego dorośli kupują sobie zabawki?
Piękne Rzeczy
„Prezenty dopaminowe”: nowy trend objął też tradycje świąteczne
Piękne Rzeczy
Raport: młodzi ludzie chętnie kupują dobra luksusowe, bo mieszkają z rodzicami
Materiał Promocyjny
THE FUTURE OF FINANCE
Piękne Rzeczy
Prosto z bajki: 260-letnia pozłacana kareta Elżbiety II przejedzie przez Londyn
Piękne Rzeczy
Czy to kres produkcji szkła weneckiego? Ceny gazu rujnują producentów z Murano