W sumie, na wystawie znalazło się ponad 350 eksponatów z 40 muzeów, bibliotek, archiwów, kościołów, klasztorów i prywatnych kolekcji z siedmiu krajów – Litwy, Polski, Białorusi, Ukrainy, Niemiec, Francji i Ziemi Świętej (Jerozolima). Największa liczba obiektów pochodziła z Muzeum Narodowego w Warszawie, Zamku Królewskiego w Warszawie, Zamku Królewskiego na Wawelu w Krakowie oraz Centralnego Archiwum Akt Historycznych w Warszawie.
– Sto obiektów pochodzi z mojej prywatnej kolekcji – mówi Maciej Radziwiłł, jeden z twórców wystawy, prezes Fundacji Trzy Trąby. Za promocję współpracy między Litwą a Polską w 2019 r. został on odznaczony Orderem Zasług dla Republiki Litewskiej.
Maciej Radziwiłł
Foto: sukces.rp.pl
– Radziwiłłowie i Wilno są jednością. Tutaj było chyba dziewięć pałaców Radziwiłłowskich. Radziwiłłowie sprawowali przez 400 lat w Wielkim Księstwie Litewskim najwięcej ważnych stanowisk. Byli kanclerzami, hetmanami, wojewodami, kasztelanami. Przez te kilka stuleci życie mojej rodziny koncentrowało się właśnie tutaj. Jest to również wielka część historii Litwy i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Nie byłoby Radziwiłłów bez Wielkiego Księstwa Litewskiego, ani nie byłoby też Wielkiego Księstwa Litewskiego bez Radziwiłłów – powiedział Maciej Radziwiłł.
Wśród eksponatów znalazły się dokumenty historyczne oraz ponad 100 portretów przedstawicieli książęcego rodu.
– Najcenniejsze dla mnie są te przedmioty, które są w rodzinie od kilkuset lat. Wśród nich jest obraz Matki Boskiej nazywanej „radziwiłłowską” [na górnym zdjęciu – przyp.- red], który został znaleziony podczas wielkiej bitwy pod Wiedniem w 1683 roku i przez kilkaset lat wisiał na zamku w Nieświeżu. Jest też buława radziwiłłowska z XVII wieku, która według wszelkiego prawdopodobieństwa należała do hetmana wielkiego Janusza Radziwiłła. Wreszcie chorągiew radziwiłłowska z XVIII w., która do dzisiaj jest bardzo ważna w naszej rodzinie. Bo kiedy ktoś umiera, trumnę przykrywa się tą chorągwią – tłumaczy Radziwiłł.