Samotne wyjście do restauracji może wydawać się najsmutniejszą rzeczą, która może przydarzyć się komuś, kto nie ma „drugiej połówki”. Tymczasem coraz więcej singli i singielek na obiad lub kolację do restauracji idzie w pojedynkę, bo takie doświadczenie z wielu względów daje im sporo satysfakcji. Co więcej, solo dining nie jest domeną jedynie singli.
Solo dining, czyli jedzenie w pojedynkę
Panuje przekonanie, że stół łączy ludzi, a do restauracji warto chodzić w towarzystwie. Oczywiście najlepiej, jeżeli będzie to towarzystwo bliskich osób. Mimo to rośnie grono tych, którzy znajdują przyjemność w samotnym odwiedzaniu restauracji.
Przez wiele lat odwiedzanie bez towarzystwa barów czy restauracji postrzegano jako oznakę zdziwaczenia właściwego osobom samotnym – i było powodem do wstydu. Dotyczyło to zwłaszcza kobiet, którym zwyczajnie nie wypadało pojawiać się w lokalu bez towarzystwa.
Czytaj więcej
Turystyka dla niewyspanych zdaniem ekspertów to jeden z trendów, które w 2023 roku będą zyskiwać na popularności. Jak wyglądają hotele dla osób, które biorą urlop żeby się wyspać – i na jakie wygody mogą tam liczyć?
Te czasy minęły. Dziś nikogo nie dziwi już widok osób samotnych w restauracji – bez względu na płeć czy wiek. Powody, dla których ludzie chodzą do restauracji w pojedynkę, są różne. Może to być pośpiech i zapracowanie – ale może to być równie dobrze chęć miłego spędzenia czasu we własnym towarzystwie.