Pierwszy wegański rzeźnik w Polsce z początku mierzył się z internetową falą hejtu. „Co z was za patrioci?! Prawdziwi Polacy jedzą mięso!” – mięsożercy poczuli się zaatakowani. Nawoływano do obrony narodowych wartości pod banderą kotleta schabowego. – Z dzisiejszej perspektywy wydaje się to śmieszne, ale wtedy byliśmy mocno zaniepokojeni – wspominają twórcy Bezmięsnego.
W ciągu pięciu lat od powstania firmy postrzeganie diety roślinnej zmieniło się jednak całkowicie. momentem zwrotnym roślinnej rewolucji w Polsce było powiązanie spożycia mięsa ze zmianami klimatu. Kiedyś weganizm bazował na pobudkach etycznych, dziś 30-latkowie obawiają się o przyszłość. Swoją i swoich dzieci. – Nie nadążaliśmy z obsługą naszego sklepu internetowego. Oczywiście zbiegło się to z zamknięciem sklepów, ale popyt był ogromny. ódczuliśmy również wzmożone zainteresowanie inwestorów. Od zawsze naszą ambicją było wejście na globalny rynek. Pod względem skali chcemy dogonić Beyond Meat, być jego europejską konkurencją – deklarują założyciele Bezmięsnego.
Ich przebojem sprzedażowym jest szynka czosnkowa. Tuż za nią plasuje się boczek, który w ofercie Bezmięsnego jest od samego początku. Z nowości najlepiej radzą sobie kabanosy. W podobnym czasie na sklepowe półki trafiły również roślinne kabanosy Tarczyńskiego, do którego należy 80 procent całego rynku polskich kabanosów.
– Dzięki monopolistom roślinna rewolucja nabiera tylko tempa. Giganci mają kasę na marketing. Budują świadomość konsumencką, docierają do przeciętnego klienta z produktem wegańskim. Ten, zachęcony reklamą, pójdzie do sklepu, a tam na półce obok reklamowanych produktów znajdzie także i nasze.
Dzisiaj sieci spożywcze szukają zielonych rozwiązań. Bezmięsny się nie łudzi, że dzieje się to tylko z pobudek ideowych. To ruch strategiczny, podyktowany trendami, które przekładają się potem na sprzedaż i zysk. Pierwszą siecią, która zainteresowała się ofertą Igora i Rafała, był Auchan. To dość przewrotne, ale za rozwój oferty bezmięsnych alternatyw w niemal każdej tego typu sieci sklepów odpowiadają kupcy działu wędlin i mięsa. Igor i Rafał w przyszłym roku, prócz wejścia na rynek globalny, planują uzupełnić skład swoich produktów o fortyfikację – czyli wzbogacić je w witaminy niezbędne w diecie wegańskiej.
Zakazany nabiał, czyli ani kropli mleka
Wygląda jak ser, zawiera żywe kultury bakterii, ale w składzie ma głównie orzechy. Wege Siostry korzystają z klasycznej technologii mleczarskiej, ale zamiast krów „doją” nerkowce. W przeciwieństwie do wielu producentów wegańskich serów, których bazą jest tłuszcz, ich produkty składają się głównie z fermentowanych orzechów. Doprawiają je i formują. Tak powstaje Toczony, flagowy produkt marki, szczególnie popularny w wersji z czarnuszką i suszonymi pomidorami oraz czosnkiem niedźwiedzim.