Reklama
Rozwiń
Reklama

Uratowali XVII-wieczny pałac w sercu Dolnego Śląska. „Dawniej był częścią PGR-u”

Przekształcenie założenia pałacowo-parkowego w oddalonych o niecałe 50 kilometrów od Wrocławia Mojęcicach to historia rodzinna. – Podjęliśmy wyzwanie, choć nie mieliśmy doświadczenia ani w branży hotelarskiej, ani w gastronomicznej – mówi Ewelina Tracz, współwłaścicielka i współautorka koncepcji przebudowy, dzięki której zabytkowy obiekt przeszedł metamorfozę.

Publikacja: 21.11.2025 14:08

Andrzej i Małgorzata Tracz kupili pałac w 2015 roku. Pierwotnie chodziło im przede wszystkim o gospo

Andrzej i Małgorzata Tracz kupili pałac w 2015 roku. Pierwotnie chodziło im przede wszystkim o gospodarstwo rolne, w którego skład wchodził budynek pałacu.

Foto: Marta Macha

Przed II wojną światową na terenie Dolnego Śląska znajdowało się ponad tysiąc pałaców, zamków, dworów czy zabytkowych folwarków. Do dzisiaj zachowało się kilkaset. Część z nich wciąż niszczeje i zapewne nigdy nie doczeka się remontu. XVII-wieczny dwór obronny w Mojęcicach, miejscowości na północny zachód od Wrocławia, miał szczęście – nowi właściciele uratowali obiekt, który kiedyś, wraz z folwarkiem stanowił część PGR-u, a później stał się domem weselnym. Dzisiaj, po gruntownym remoncie, pełni funkcję luksusowego hotelu – i zachwyca.

Pałac Mojęcice: Na początku było gospodarstwo

Małgorzata i Andrzej Tracz od 35 lat prowadzą gospodarstwo oraz firmę zajmującą się skupem i handlem produktami rolnymi. – Zakup gospodarstwa był naturalnym krokiem w rozwoju działalności moich rodziców – mówi Ewelina Tracz, córka właścicieli Pałacu Mojęcice. Jest menedżerką hotelu znajdującego się na terenie kompleksu pałacowo-parkowego, którego historia sięga XIII wieku.

Rodzina kupiła pałac w 2015 roku, choć jego zakup nie był ich celem. – Chodziło nam przede wszystkim o gospodarstwo – podkreśla Ewelina Tracz. Państwo Tracz dostali pałac niejako w pakiecie, bo wraz z otaczającym go parkiem i zabytkowymi zabudowaniami folwarcznymi stanowił integralną część całej nieruchomości. – To był przypadek lub może przeznaczenie – mówi córka inwestorów.

– Na początku pałac nie zrobił na nas wielkiego wrażenia – opowiada Ewelina Tracz. Budynek przeszedł wcześniej renowację, którą przeprowadził poprzedni właściciel. Działał tu dom weselny. W PRL-u folwark stanowił część PGR-u, podobnie jak wiele innych zabytkowych posiadłości na Dolnym Śląsku – i w całej Polsce. Mieściły się tu wówczas biura, mieszkania i przedszkole.

Czytaj więcej

Podniósł z ruin XVI-wieczny zamek na Dolnym Śląsku. „To projekt mojego życia”
Reklama
Reklama

Początkowo nowi właściciele kontynuowali w pałacu działalność, którą „odziedziczyła” po wcześniejszych właścicielach obiektu. Realizowano umowy z klientami, którzy mieli już zarezerwowane terminy wesel i innych imprez. – Dopiero później, spędzając w pałacu więcej czasu, zaczęliśmy dostrzegać jego wyjątkowy charakter i ogromny potencjał, jaki w nim drzemie. To właśnie wtedy zaczęliśmy myśleć o nowej koncepcji – mówi Ewelina Tracz.

Foto: Monika Luniak

Renesansowa rezydencja w Mojęcicach nie jest pałacem w pełnym znaczeniu tego słowa – to dwór obronny. Jednym z najbardziej wyrazistych elementów obiektu jest bogato zdobiony portal wejściowy z XVII wieku z herbami dawnych właścicieli tych terenów – von Stoschów, von Kreckwitzów i von Glaubitzów. – Ogromne wrażenie zrobił na nas przestronny hol na parterze, którego układ nie został podzielony – zauważa Ewelina Tracz. Po remoncie parter z ogromnym zabytkowym kominkiem stał się wizytówką pałacu Mojęcice.

Dom weselny stał się luksusowym hotelem

Z czasem pojawił się pomysł przekształcenia pałacu w obiekt noclegowy z restauracją. – Podjęliśmy to wyzwanie, mimo że nie mieliśmy wcześniej doświadczenia ani w branży hotelarskiej, ani w gastronomicznej – opowiada Ewelina Tracz. Rodzina zaczęła rozglądać się za ekspertami, którzy pomogliby odpowiednio zaplanować prace renowacyjne – a także za źródłami dofinansowania przedsięwzięcia.

Małgorzata, Ewelina i Andrzej Tracz, właściciele Pałacu Mojęcice.

Małgorzata, Ewelina i Andrzej Tracz, właściciele Pałacu Mojęcice.

Foto: Marta Macha

Okazało się, że w tamtym czasie nie było dostępnych dotacji na tego typu inwestycje. To było największe wyzwanie. Na szczęście nie zabrakło osób, które pomogły przeprowadzić renowację i przekształcić zabytkowy pałac w hotel. – Ogromnym wsparciem było dla nas biuro architektoniczne specjalizujące się w renowacji zabytków – wspomina Ewelina Tracz, która jest autorką projektów wnętrz niektórych pomieszczeń. – Dzięki pracy architektów udało się przywrócić wnętrzom pałacu ich dawny urok: odrestaurować stiuki, sklepienia, sztukaterie i inne oryginalne elementy dekoracyjne, które przetrwały do naszych czasów – dodaje córka właścicieli.

Reklama
Reklama

Pałac Mojęcice: Historie zapisane w murach

W końcu ruszyły prace renowacyjne. Inwestorzy w pierwszej kolejności skupili się na tym, co kluczowe dla zabezpieczenia budynku i przywrócenia mu dawnej świetności, a więc remoncie dachu, elewacji i całego parteru. Następnie odnowiono pokoje, a kilka lat później przyszedł czas na remont sali restauracyjnej.

Hotelowa restauracja.

Hotelowa restauracja.

Foto: Migdał Studio

– Mury pałacu skrywały wiele nieoczywistych historii. Ekipa remontowa dotarła na przykład do ukrytych schodów – pozostałości po dawnej wieży warownej – wspomina Ewelina Tracz. Dziś można je zobaczyć w sali kominkowej, gdzie są wyeksponowane za szklanymi drzwiami.

Wnętrza jednego z pokoi w pałacu.

Wnętrza jednego z pokoi w pałacu.

Foto: Zasoby Studio

Oczywiście nie obyło się bez problemów, jednym z nich była pandemia. – Musieliśmy wielokrotnie zamykać pałac z powodu obostrzeń i wtedy pojawiły się myśli o przekształceniu go w prywatną rezydencję. Były to tylko chwilowe rozważania – wspomina Ewelina Tracz. – Dziś widzimy, jak pięknie rozwija się to miejsce i ile radości sprawia naszym gościom.

Lekcja pokory i cierpliwości

Dzięki unijnym dotacjom państwo Tracz powiększyli swoją rzemieślniczą serowarnię. Co dalej? Planów na dalszy rozwój Pałacu Mojęcice jest wiele. Inwestorzy chcieliby stworzyć na terenie kompleksu strefę spa i rozbudować ogród. W dalszej perspektywie planują też zagospodarowanie całego rozległego folwarku.

Reklama
Reklama
Andrzej i Małgorzata Tracz przed wejściem do pałacu. W tle XVII-wieczny portal.

Andrzej i Małgorzata Tracz przed wejściem do pałacu. W tle XVII-wieczny portal.

Foto: Marta Macha

– Każda kolejna inwestycja i związane z nią prace remontowe były dla nas lekcją cierpliwości. Nauczyliśmy się także pokory – podkreśla Ewelina Tracz. – Można mieć wiele planów, ale taki budynek potrafi je zweryfikować w najmniej spodziewanym momencie. Często to on dyktuje warunki, wymaga elastyczności i gotowości do zmiany priorytetów. Ale właśnie to sprawia, że każdy dzień tutaj jest wyjątkowy i pełen nowych wyzwań.

Przed II wojną światową na terenie Dolnego Śląska znajdowało się ponad tysiąc pałaców, zamków, dworów czy zabytkowych folwarków. Do dzisiaj zachowało się kilkaset. Część z nich wciąż niszczeje i zapewne nigdy nie doczeka się remontu. XVII-wieczny dwór obronny w Mojęcicach, miejscowości na północny zachód od Wrocławia, miał szczęście – nowi właściciele uratowali obiekt, który kiedyś, wraz z folwarkiem stanowił część PGR-u, a później stał się domem weselnym. Dzisiaj, po gruntownym remoncie, pełni funkcję luksusowego hotelu – i zachwyca.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Sukces Story
Chińska marka luksusowa podbija Europę. Włoski projektant i debiut w Paryżu
Sukces Story
Na szachach zbudował imperium warte miliard dolarów. „Inwestorzy nas wyśmiali”
Sukces Story
Polka wśród najbardziej wpływowych osób światowej mody. „Słowiański romantyzm”
Sukces Story
Robert Konieczny: Nasza architektura była niszowa. Przecieraliśmy szlak w Polsce
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Sukces Story
Kobiecość w 2025 roku. Jak zerwać ze schematami, które nam nie służą?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama