Reklama

Agnieszka Servaas: Chcemy pokazać, jak można się zainspirować modą cyrkularną

Ludzie mają dość narzekania i bycia krytykowanymi albo wzbudzania w nich poczucia winy. Uznaliśmy, że chcemy działać inaczej. Naszym celem jest pokazywanie rozwiązań poprzez edukację – mówi Agenieszka Servaas, twórczyni i prezeska zarządu fundacji Play Sustain.

Publikacja: 19.07.2025 11:55

Jacek Santorski nazwał fundacje „fabrykami wędek”, odnosząc się do metafory – by dawać ludziom wędki

Jacek Santorski nazwał fundacje „fabrykami wędek”, odnosząc się do metafory – by dawać ludziom wędki, a nie ryby. Mam nadzieję, że moja fundacja jest taką fabryką wędek – mówi Agnieszka Servaas.

Foto: Materiały prasowe

Mamy problem z nadprodukcją i nadmierną konsumpcją ubrań. Wiemy, co z tym zrobić?

Odpowiem za profesorem Bralczykiem: To zależy. Z jednej strony mam przekonanie, że jako społeczeństwo zdajemy sobie sprawę z tego, iż żyjemy w świecie nadkonsumpcji. Jednocześnie czasem wydaje mi się, że funkcjonuję w bańce – podczas spotkań z różnymi grupami społecznymi czy interesariuszami dostrzegam brak świadomości i wiedzy na temat tego, jakie globalne rozwiązania mamy do dyspozycji. Gdy pracowaliśmy nad koncepcją Fundacji Play Sustain, szybko zrozumieliśmy – powtarzanie, że jest źle, niczego nie zmienia. 

Ludzie mają dość narzekania i bycia krytykowanymi albo wzbudzania w nich poczucia winy. Uznaliśmy, że chcemy działać inaczej. Naszym celem jest pokazywanie rozwiązań poprzez edukację.

Fundacja Play Sustain tworzy społeczność różnorodnych środowisk – artystycznych, biznesowych, instytucjonalnych czy naukowych, które integrujemy wokół tematów – mody cyrkularnej, zjawiska nadmiaru, albo szerzej – wokół tematu ekologii życia. Poprzez edukację chcemy pokazać, w jaki sposób można się zainspirować modą cyrkularną, albo szerzej – jak kupować bardziej trwałe produkty, zwracać uwagę na informacje na metce i przy okazji zakupów zadać sobie pytanie, czy na pewno potrzebuję danej rzeczy.

Dlaczego uznała pani, że fundacja powinna skupić się na tych, a nie innych, wyzwaniach?

To bardzo osobiste pytanie. Potrzeba społeczna zawsze rodzi się z misji. Od zawsze była we mnie gotowość do działań społecznych w kontekście tekstyliów czy mody cyrkularnej, a więc tego, czym zajmuję się dzisiaj. Istotna jest dla mnie edukacja. To moje narzędzie i mój styl biznesowy. Bardzo dużo się uczę, ale lubię też dzielić się wiedzą z innymi. Przekonanie, że moja działalność musi mieć silny aspekt edukacyjny było fundamentem i impulsem do działania. Później, wspólnie z zespołem, zadałam sobie pytanie, jakie mamy kompetencje i gdzie dostrzegamy wyzwania.

Moda to coś, co dotyczy każdego człowieka, choć niekiedy odbieramy ją jako coś błahego. 

Reklama
Reklama

Prawda jest jednak taka, że wszyscy musimy się ubrać, więc każdy z nas, czy tego chce, czy nie, staje się konsumentem mody. Myśląc o skali tego zjawiska, mając wiedzę i 25-letnie doświadczenie, wiem, że mogę zbudować wartość robiąc to, na czym się znam.

Czytaj więcej

Stworzyły markę luksusową wartą miliardy dolarów. Mają zasadę: żadnych reklam

Jednym z flagowych projektów fundacji jest konkurs Designers Play Sustain. Co jego uczestnicy dostają od organizatorów – w formie wiedzy, doświadczenia czy mentoringu, który może przydać się im w przyszłości?

Najlepiej na to pytanie odpowiadają sami projektanci. Ale spróbuję to podsumować z naszej strony. Po pierwsze – w trakcie konkursu uczestnicy biorą udział w module edukacyjnym. Otrzymują zaproszenia na warsztaty, podczas których zdobywają konkretną wiedzę i umiejętności. W ubiegłym roku to była wiedza z zakresu budowania modeli biznesowych, zarządzania finansami, wartości intelektualnej, marketingu i komunikacji, a także z technik sprzedaży i negocjacji. Natomiast w tym roku poszerzyliśmy program edukacyjny do ponad 60 godzin, uwzględniając solidny moduł związany z projektowaniem digitalowym i zastosowaniem sztucznej inteligencji. Po drugie – projektanci zyskują dostęp do wiedzy ekspertów skupionych wokół fundacji, a także do zespołu fundacji, który dzieli się swoim doświadczeniem. Po trzecie – dajemy uczestnikom możliwość promocji ich marek w różnych projektach. I czwarta wartość – dostęp do społeczności. Zintegrowaliśmy grupę artystów, którzy chcą działać wspólnie. Są ze sobą w kontakcie, dzielą się pomysłami i wątpliwościami, wspierają się i pracują razem. Wisienką na torcie w tym projekcie jest zaangażowanie biznesu, czego efektem jest stworzenie platformy w ramach której projektanci mogą komercjalizować swoje projekty. W tej chwili działają dwa butiki z modą cyrkularną polskich projektantów – Dreslow, oba w warszawskich centrach handlowych. Naszą ideą nadrzędną jest stworzenie ekosystemu, dzięki któremu w gospodarce nadmiaru będziemy mogli pokazywać konsumentom alternatywę. Nie chcemy krytykować ich za to, że za dużo kupują; wolimy wskazywać inne rozwiązania.

Czytaj więcej

Stworzyła od podstaw znaną polską markę biżuterii. „Rynek zalany jest tandetą”

Nie uciekniemy od pojęcia „upcykling”. Jak sprawić, by ta cenna idea mogła stać się skalowalnym modelem biznesowym?

Ten rodzaj działalności ma potencjał, który pozwala stworzyć z niego uniwersalny model działania. W fundacji nazywamy to celem związanym z demokratyzacją mody upcyklingowej, dzięki czemu stanie się ona dostępna dla szerokiego grona odbiorców. Obecnie upcykling to często efekt pracy rzemieślniczej, przez to kosztownej i drogiej. Jeśli mamy na tej podstawie stworzyć skalowalny model biznesowy, to w kolejnych krokach musimy zająć się kwestiami technologii, konstrukcji odzieży, a także wejść w proces wytwarzania odzieży. To kluczowe wyzwanie, bo obecnie szwalnie nie są przystosowane do wymogów mody upcyklingowej. Wierzymy jednak, że da się to zmienić.

Łączymy projektantów z naukowcami, inżynierami i ekspertami od zarządzania z czołowych polskich uczelni, od ASP w Warszawie i Łodzi, SGH po Akademię Leona Koźmińskiego.

Reklama
Reklama

Przed nami spotkania z władzami politechnik czy i Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, bo potrzebujemy wiedzy inżynieryjnej, technologicznej, konstrukcyjnej. Cały nasz model biznesowy budujemy w oparciu o łańcuch wartości, dokładając do niego kolejne elementy. Kluczowe będzie opracowanie modelu, który pozwoli wykorzystać już istniejące tekstylia jako surowiec i przetworzyć go w taki sposób, żeby zamknąć cykl. Dlatego inżynierowie są tu potrzebni na równi z projektantami.

Gdzie tkwią największe bariery i wyzwania związane z tym, żeby cyrkularność stała się nowym standardem w biznesie?

To problem legislacyjny, ale też biznesowy. Żeby wprowadzać trwałe rozwiązania potrzebne są inwestycje, a więc kapitał. Wyzwaniem jest też budowanie świadomości, także wśród przedsiębiorców, by myśleli nie tylko o zysku, ale też o wartości, również społecznej. To w tej chwili kluczowe – zmiana postaw społecznych, nie tylko u liderów, ale u wszystkich interesariuszy rynku. Musimy sobie powiedzieć: „Maksymalizacja zysku to nie wszystko”. Biznes jest oczywiście ukierunkowany na zarabianie, natomiast zarabianie powinno być równoważone tym, jakie mamy możliwości, nie tylko biznesowe, ale też społeczne i środowiskowe. Obecnie kończę studia dla członków rad nadzorczych wspólnie z grupą przedsiębiorców i liderów z różnych branż. W dyskusjach pojawia się wątek ESG, z ciekawością obserwuję nastawienie do tych regulacji. Dla przedsiębiorców to kolejne wyzwanie, kolejna kompetencja i kolejny obowiązek, ale jednocześnie myślę, że „coś tutaj poszło nie tak”.

Nie chodzi o wprowadzenie kolejnych utrudnień, tylko o to, żeby zacząć myśleć w kategoriach gospodarki cyrkularnej.

Innymi słowy – ja jako przedsiębiorca mogę rozwijać swój biznes inaczej, stawiać na wzrost, a jednocześnie minimalizować koszty społeczne i środowiskowe. Żyjąc w swojej bańce biznesowej i skupiając się na zarabianiu, umyka nam to, że koszt zmian klimatycznych rośnie, a powodzie na świecie nie biorą się znikąd.

W którym momencie uzna pani, że Fundacja Play Sustain spełniła swoją funkcję i zrealizowała postawione cele?

Na razie nie widzę linii mety na horyzoncie, ponieważ zmiana, o której mówimy, jest procesem długofalowym. Mamy wiele pomysłów na nowe formy edukacji i wierzę, że w naszej fundacji będą rodzić się nowe pomysły na to, jak odpowiadać na wyzwania. Moim celem było stworzenie zespołu w pełni samodzielnego, nie tylko operacyjnie, ale też menedżersko, prowadzącego organizację pożytku społecznego, która ma swój model, strukturę i standardy. Taka działalność niewiele różni się od prowadzenia firmy. Jedyna różnica to wartość wynikowa – biznes generuje pieniądze, a fundacja – wartość społeczną. Zainspirował mnie Jacek Santorski, który nazwał fundacje „fabrykami wędek”, odnosząc się do metafory – by dawać ludziom wędki, a nie ryby. Mam nadzieję, że moja fundacja jest taką fabryką wędek, a społeczność, którą tworzy, będzie zataczała kolejne kręgi.

Mamy problem z nadprodukcją i nadmierną konsumpcją ubrań. Wiemy, co z tym zrobić?

Odpowiem za profesorem Bralczykiem: To zależy. Z jednej strony mam przekonanie, że jako społeczeństwo zdajemy sobie sprawę z tego, iż żyjemy w świecie nadkonsumpcji. Jednocześnie czasem wydaje mi się, że funkcjonuję w bańce – podczas spotkań z różnymi grupami społecznymi czy interesariuszami dostrzegam brak świadomości i wiedzy na temat tego, jakie globalne rozwiązania mamy do dyspozycji. Gdy pracowaliśmy nad koncepcją Fundacji Play Sustain, szybko zrozumieliśmy – powtarzanie, że jest źle, niczego nie zmienia. 

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Reklama
Sukces Story
Szczepan Wroński z pracowni WXCA: Szukaliśmy obszaru, w którym będziemy najlepsi
Sukces Story
Jedyna kobieta, która ma 4 gwiazdki Michelin. „Sama dla siebie jestem idolką”
Sukces Story
Natalia Bukowiecka: Żyję chwilą, nie planuję tego, co wydarzy się za 4 czy 8 lat
Sukces Story
Grażyna Kulczyk: Zależało mi, żeby świat poznał Jadwigę Maziarską
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Sukces Story
Twórca Revoluta wchodzi w nową branżę. Imperium biznesowe się powiększa
Reklama
Reklama