Wygląda na to, że szanse, by w najbliższych latach z wybiegów miały zniknąć ultraszczupłe modelki, są niewielkie. Mimo upowszechnienia pojęcia ciałopozytywności, trendy, które ostatnio promuje wielu czołowych projektantów, mogą być trudne do zaakceptowania dla wielu kobiet. Ubrania coraz częściej są mocno dopasowane, odsłaniają sporo ciała – i wyglądają na wyjątkowo niewygodne.
Koniec luzu. Do mody wracają obcisłe ubrania rodem z lat 90.
Czasy wygodnych ubrań oversize to już chyba przeszłość. Co prawda w najnowszych kolekcjach czołowych domów mody nie zabrakło luźniejszych fasonów, ale da się zauważyć zwrot ku obcisłym ubraniom. To zasługa niesłabnącej nostalgii za modą z lat lat 90 i początków XXI wieku.
Czytaj więcej
Kto wydaje na ubrania więcej – kobiety czy mężczyźni? Odpowiedź na to pytanie przynosi nowy raport niemieckiej platformy Stylight. Okazuje się, że mężczyźni z generacji Z, a także milenialsi, interesują się modą i wydają na nią więcej niż kobiety.
W tamtych czasach ideałem kobiecej urody była „heroinowe piękno” – eteryczna, wychudzona dziewczyna z niemal wklęsłym brzuchem, wystającymi obojczykami i wydatnymi kościami policzkowymi. Złośliwi mawiali, że dietę takich kobiet stanowi głównie kawa, woda z listkiem mięty, papierosy i narkotyki. W przypadku niektórych modelek – niestety nie byli dalecy od prawdy.
W tamtych czasach najmodniejsze były ubrania, które w miarę dobrze leżały praktycznie wyłącznie na bardzo szczupłych modelkach. Kobiety posiadające nieco bardziej zaokrąglone kształty w branży mody po prostu nie istniały, nie były też adresatkami ówczesnych trendów.