Włosi obawiają się, że ich kraj straci kontrolę nad domem mody Armani, który uchodzi za dobro narodowe. Po śmierci twórcy firmy, Giorgio Armaniego, opublikowano treść testamentu projektanta. W nim znalazł się zapis, że zagraniczne koncerny miałyby przejąć kontrolę nad domem mody. W sprawie utrzymania marki we włoskich rękach wypowiedział się rząd w Rzymie, przyznając, że testament to testament – i państwo w tej sprawie jest bezsilne.
Spadkobiercy Giorgio Armaniego szukają inwestora
W ciągu 18 miesięcy po śmierci Armaniego jego spadkobiercy muszą sprzedać 15 proc. akcji spółki. W następnym kroku, trzy do pięciu lat od śmierci projektanta, mają sprzedać kolejne 30 do 54,9 proc. akcji temu samemu podmiotowi, który przejął wcześniejsze 15 proc..
Czytaj więcej
Amerykańska marka Ralph Lauren zanotowała bardzo dobre wyniki za pierwszą połowę 2025 roku. To ja...
Armani wskazał też konkretne koncerny, które mogłyby przejąć kontrolę nad firmą. Są to: francuscy giganci – LVMH i L’Oréal – oraz włoska firma EssilorLuxottica.