W ubiegłym roku minęło 50 lat od wyprodukowania Gore-Texu, syntetycznego materiału firmy W.L Gore & Associates, do jego produkcji wykorzystuje się włókna, nici i membrany zawierające teflon.
Nie było rocznicowych uroczystości, choć powodów do świętowania nie brakuje – wraz z rosnącą w ostatnich latach popularnością techwearu i odzieży sportowej Gore-Tex stał się wszechobecny w branży odzieżowej, a w swoich projektach wykorzystują go największe marki świata.
Gore-Tex: niezwykłe właściwości teflonu
Przełom, który dokonał się po wprowadzeniu Gore-Texu do firm odzieżowych, zaczął się od prób Boba Gore’a, który pracował w rodzinnej firmie specjalizującej się w produkcji kabli izolowanych teflonem. Gore postanowił znaleźć sposób na napełnienie materiału pęcherzykami powietrza – tak, by koszt produkcji się zmniejszył i jednocześnie poprawie uległy parametry izolacyjne tworzywa.
Czytaj też: Butelka na wodę jak Crocsy. Dlaczego streetwear pokochał produkty firmy Nalgene?
Po wielu tygodniach niepowodzeń skuteczny okazał się eksperyment, w ramach którego Gore podgrzewał element z teflonu, po czym doprowadził do jego rozciągnięcia o 1000%, dzięki czemu materiał stał się jeszcze bardziej porowaty i wytrzymały. Zaletą pozyskanego w ten sposób ePTFE były mikroskopijne pory, wodoodporne, ale „oddychające”, pozwalające na przepuszczanie cząsteczek pary wodnej.
Nowa era Gore-Texu: materiał przyszłości
Gore-Tex jako marka technologiczna współpracuje dziś nie tylko z firmami produkującymi zaawansowaną technologicznie odzież. Choć dwie linie Gore-Texu – biegowa i rowerowa – od 1985 roku przecierały szlaki dla nowoczesnego wcielenia stylu althleisure, w ostatnich latach firma coraz częściej współpracuje z producentami streetwearu.