„Dość używania futer”: PETA bierze na celownik giganta mody

Organizacja PETA zaapelowała do LVMH, właściciela m.in. marki Louis Vuitton, o rezygnację z okrucieństwa wobec zwierząt i zakończenie produkcji ubrań z wykorzystaniem futer i egzotycznych skór. Dlaczego? Bo może – jest akcjonariuszem LVMH.

Publikacja: 15.04.2021 16:59

„Dość używania futer”: PETA bierze na celownik giganta mody

Foto: Fot: Alena Riazanowa/CC BY 3.0/ Wikimedia Commons

PETA, organizacja walcząca o prawa zwierząt, od lat stosuje strategię polegającą na kupowaniu niewielkiej liczby akcji znanych producentów ubrań, by następnie podczas zgromadzeń akcjonariuszy stosować presję na zarządach spółek domagając się rezygnacji ze stosowania foter czy skór. nagłaśniania swojej agendy. W tym tygodniu, podczas dorocznego zgromadzenia akcjonariuszy LVMH, giganta rynku produktów luksusowych, właściciela między innymi takich marek jak Louis Vuitton, Christian Dior czy Fendi, aktywiści chcą domagać się ostatecznej rezygnacji z wykorzystywania egzotycznych skór, a także futer w produktach marek należących do LVMH.

Czytaj też: „Tortury w puszce”. Znany dom towarowy rezygnuje ze sprzedawania foie gras

Przedstawiciele organizacji PETA, która zasłynęła odważnymi kampaniami społecznymi z udziałem nagich celebrytek, zwracają uwagę nie tylko na etyczny aspekt wykorzystania takich materiałów jak futra czy skóry egzotycznych zwierząt. Ddbająca coraz bardziej o kwestie etyczne branża modowa od kilku lat odchodzi od tych materiałów. Zdaniem aktywistów PETA rezygnacja wykorzystywania skór i futer to także rzecz kluczowa, by zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusów odzwierzęcych i minimalizować ryzyko kolejnych pandemii. Według PETA branża futrzarska wpłynęła na rozprzestrzenianie koronawirusa, o czym świadczą ogniska choroby na farmach norek w Europie i Stanach Zjednoczonych.

„Dopóki chore i wystraszone zwierzęta będą stłoczone w brudnych klatkach lub obskurnych dołach, aby firmy takie jak LVMH mogły sprzedawać ich skóry, następna pandemia będzie czaić się tuż za rogiem” – mówi Dan Mathews, wiceprezes organizacji.

„PETA apeluje do LVMH o zaprzestanie narażania zdrowia publicznego przez produkcję płaszczy z norek i torebek z krokodyli, których klienci nie chcą” – dodał.

W pytaniu adresowanym do zarządu LVMH Peta przypomina, że tylko w ostatnim okresie do grona marek, które zrezygnowały ze skór i futer, dołączyły Tommy Hilfiger i Calvin Klein. Jeszcze wcześniej podobną decyzję podjęły Jil Sander, Chanel, Burberry, Gucci czy Versace. Stopniowo produkty pochodzenia zwierzęcego w ich ofercie wyparły sztuczne futra i wegańskie alternatywy dla skór.

 LVMH, mimo że od kilku lat wdraża rygorystyczne procedury i standardy etycznej hodowli, rezygnując między innymi z pozyskiwania krokodylej skóry z farm w Wietnamie, ma jednak dużo do stracenia przy odejściu od tych materiałów. Dwie najpopularniejsze marki koncernu, Dior i Louis Vuitton, swoje sprzedażowe wyniki w dużej mierze zawdzięczają torebkom i torbom produkowanym ze skór naturalnych.  

PETA, organizacja walcząca o prawa zwierząt, od lat stosuje strategię polegającą na kupowaniu niewielkiej liczby akcji znanych producentów ubrań, by następnie podczas zgromadzeń akcjonariuszy stosować presję na zarządach spółek domagając się rezygnacji ze stosowania foter czy skór. nagłaśniania swojej agendy. W tym tygodniu, podczas dorocznego zgromadzenia akcjonariuszy LVMH, giganta rynku produktów luksusowych, właściciela między innymi takich marek jak Louis Vuitton, Christian Dior czy Fendi, aktywiści chcą domagać się ostatecznej rezygnacji z wykorzystywania egzotycznych skór, a także futer w produktach marek należących do LVMH.

Styl
Pierpaolo Piccioli odchodzi z Valentino. To on uratował słynny włoski dom mody
Styl
Rośnie fala „przyjaznych oszustw” w e-sklepach. To problem przed Black Friday
Styl
Barbara M. Roberts, czyli Barbie. Kto wymyślił najsłynniejszą lalkę świata?
Styl
Jak się ubrać na koronację króla? Karol III zmienia wielowiekowe zasady
Styl
„Rośliny niezłomne”. Chwasty gwiazdami słynnej wystawy ogrodniczej w Londynie