Kształtowane z jedwabnej organzy kwiaty okalają twarze modelek. Ręcznie drapowane kryzy i starannie formowane hafty dodają kreacjom objętości i romantyzmu. Dodałeś kobietom piękno, mówiła Pierpaolo Picciolemu zapłakana Celine Dion po pokazie Valentino Haute Couture 2019.
Czytaj też: Wielki pożar w fabryce Valentino. Rywalowi pomoże Prada
„Dla mnie to coś więcej niż ubrania” – mówił Piccioli za kulisami. Odczuli to też jego goście, którzy, po wielkim finale, przez parę minut oklaskiwali kolekcję na stojąco. To było czyste piękno, triumf sztuki wysokiego krawiectwa i nieskazitelnego wykonania. Piccioli potrafi wzbudzać emocje. A nich opiera swoją twórczość.
Słynny włoski projektant Federico Forquet, który porzucił branżę lata temu, otwarcie mówi, że to Pierpaolo właśnie sprawił, iż znów ekscytuje się modą. „Wzruszam się po twoich pokazach. Dzięki tobie ponownie odnalazłem w sobie ten entuzjazm i miłość do ubioru” – miał mu powiedzieć.
Piccioli porusza odbiorców w prawdziwie poetycki sposób. Pytany, skąd ma w sobie tę umiejętność, odpowiada, że nigdy nie udawał kogoś, kim nie jest. Nawet kiedy wiązało się to z samotnością. Ale to mu dało siłę, a także prawdę, której moda bardzo potrzebuje.
Pierpaolo Piccioli: pastele i błękitne morze
Malownicze nadmorskie miasteczko, gdzie kolorowe, pastelowe budynki przyglądają się leniwie spoczywającym na piasku, równo rozłożonym leżakom. Tu woda Morza Śródziemnego ma odcień błękitu. Stałą ścieżką dźwiękową są fale obijające się o strome zbocza klifów.