Stało się. W styczniu tego roku Wielka Brytania oficjalnie wyszła z Unii Europejskiej. Symboliczne ściągnięcie Union Jacka sprzed siedziby Rady Europejskiej w Brukseli wywołało skrajne emocje.
Z jednej strony, niedowierzanie i bezsilność, z drugiej – łzy wzruszenia i szczęście. Głosujący za wyjściem UE Brytyjczycy podkreślają, że w końcu odzyskali wolność. Tylko, czy nie przyjdzie im zapłacić za nią zbyt wysokiej ceny?
Brytyjska moda do kontroli granicznej
Bez umowy gospodarczej, bez dokładnych ustaleń. Jeszcze do końca roku wszystkie unijne porozumienia pozostają bez zmian, ale co potem?
– To przerażające jak mało wiemy o tej „umowie.” Branża mody działa z dużym wyprzedzeniem, a teraz czujemy się jakbyśmy byli zamknięci w ciemnym pomieszczeniu z kryształową kulą, która ma nam podpowiedzieć, jak
znaleźć wyjście – komentuje konsultantka mody i była dyrektor operacyjna luksusowego londyńskiego e–butiku Matchesfashion.com, Frances Card.
90% brytyjskich projektantów mody głosowało za pozostaniem w Unii Europejskiej. Doskonale zdawali sobie sprawę, że wyjście z niej może sprawić, że staną się wobec europejskiej mody niekonkurencyjni.