Gdy powstawał, wywołał falę protestów. Mieszkańcy Paryża, ale także władze miasta, sprzeciwiały się decyzji o otwarciu sklepu flagowego H&M na Polach Elizejskich. Uznano wówczas, że to zbyt reprezentacyjna część miasta, by mógł w niej pojawić się sklep z „szybką modą”. Słynna aleja, przez wiele osób uważana za najpiękniejszą na świecie, miała pozostać wolna od tańszych, w przekonaniu wielu paryżan, produktów. Po kilkunastu latach kontrowersyjny sklep wreszcie znika, ale z zupełnie innych powodów.
Paryż: sklep H&M zniknie z Pół Elizejskich
Otwarciu sklepu H&M na Polach Elizejskich w 2010 roku towarzyszyły głośne protesty. Przez 11 lat kontrowersje nie ucichły, bo dla wielu Francuzów obecność sklepu sieciowego w tak prestiżowej lokalizacji, była zamachem na francuską świętość, którą są Pola Elizejskie, kojarzone przede wszystkim z markami luksusowymi, do tego w dużym stopniu francuskimi.
Czytaj więcej
Zakończył się prawie 25-letni spór między H&M a Adidasem o wykorzystanie motywu pasków na ubraniach. Sąd uznał, że rację w sporze o paski ma szwedzka firma.
I rzeczywiście, sklep H&M (przynajmniej jeszcze przez jakiś czas) ma sąsiadów z najwyższej półki. Na odcinku między Rond-Point des Champs-Élysées a Wieżą Eiffela, czyli w bezpośrednim sąsiedztwie H&M, znajdują się sklepy takich marek jak Tiffany & Co., Rolex, Cartier, Guerlain, Balenciaga, Dior czy Louis Vuitton.
Zamknięcie kontrowersyjnego sklepu wpisuje się w szeroko zakrojoną akcję zamknięcia 350 sklepów na całym świecie, przy czym otwartych zostanie 100 – w nowych miejscach. Szwedzka marka tłumaczy taki ruch koniecznością dopasowania się do preferencji klientów. Znakomita większość konsumentów przerzuciła się na zakupy przez internet, co nasiliło się zwłaszcza w trakcie pandemii.