Słynna włoska marka otworzy butiki tylko dla milionerów. Będzie bardzo drogo

„Nic nie będzie kosztowało mniej niż 40 tysięcy dolarów” – zapowiada François-Henri Pinault, kontrolujący francuską grupę Kering, właściciela marki Gucci. Włoski dom mody stworzy sieć butików, w których zakupy zrobią tylko najbogatsi na świecie.

Publikacja: 20.02.2023 11:14

„Nic nie będzie kosztowało mniej niż 40 tysięcy dolarów, zaś ceny biżuterii będą sięgać trzech milio

„Nic nie będzie kosztowało mniej niż 40 tysięcy dolarów, zaś ceny biżuterii będą sięgać trzech milionów” – zapowiedział François-Henri Pinault, kontrolujący francuską grupę Kering, właściciela marki Gucci.

Foto: Julien Tondu

Badania potwierdzają, że ludzie najbogatsi w najmniejszym stopniu odczuwają dotkliwość obecnego kryzysu gospodarczego i drożyzny. Dzięki zamożnym klientom marki luksusowe były w stanie w czasie pandemii zanotować dobre wyniki, okres prosperity trwał też w 2022 roku. Jak przedłużyć ten dobry okres? Marki luksusowe mają pomysł – sklepy, w których zakupy zarobić tylko najbogatsi ludzie świata.

Gucci otwiera butiki dla milionerów 

Zarząd koncernu Kering, właściciela marki Gucci, postanowił skupić się na klientach o najbardziej zasobnych portfelach. Zarówno w istniejących butikach Gucci, jak i w zupełnie nowych lokalizacjach, powstaną zamknięte, ultraluksusowe sklepy, do których wstęp będzie miało wąskie grono klientów. Będzie można kupić w nich ubrania, meble a także biżuterię.

Ceny w tych salonach będą zaskoczeniem, nie zrobią wrażenia wyłącznie na najzamożniejszych miłośnikach marki. Cytowany przez Mimosę Spencer z agencji Reutera prezes Keringa, François-Henri Pinault, poinformował: „Nic nie będzie kosztowało mniej niż 40 tysięcy dolarów, zaś ceny biżuterii będą sięgać trzech milionów”.

Czytaj więcej

Hotele dla niewyspanych robią furorę. Jakie wygody oferują swoim gościom?

Gucci odpowiada za ponad połowę sprzedaży w całej grupie marek należących do Keringa. Przynosi też koncernowi aż 75 procent jego dochodu. Każde wahnięcie w Gucci stanowi więc impuls do jak najszybszej reakcji.

Jak informuje Reuters, w ostatnim kwartale 2022 roku wartość sprzedaży spadła w Gucci aż o 14 procent. Powodem były między innymi trwające wciąż pandemiczne obostrzenia w Chinach – kraju, w którym mieszka kluczowe grono klientów Gucci. Zainteresowanie produktami włoskiego domu mody spadło również w USA – innym ważnym dla marki rynku.

Po głośnym odejściu z Gucci niezwykle wyrazistego kreatora mody, Alessandra Michele, na stanowisku dyrektora kreatywnego zastąpił go niedawno Sabato De Sarno. Jednak debiutancka kolekcja tego ostatniego ujrzy światło dzienne dopiero we wrześniu, zaś na pojawienie się jej w sklepach fani marki będą musieli poczekać aż do przyszłego roku.

Do tego czasu Kering musi utrzymać wyniki finansowe na zadowalającym poziomie. A te nie napawają optymizmem, do czego przyczyniło się nie tylko odejście Michele z włoskiego domu mody, ale przede wszystkim niedawny skandal wokół marki Balenciaga, a do tego również zerwanie współpracy z Kanye Westem.

Warto pamiętać, że wciąż trwa nieustający wyścig z rywalami Gucci, między innymi z należącymi do koncernu LVMH domami mody Louis Vuitton, Dior czy Hermès. W tym samym czasie, kiedy Gucci traciło impet, marki te notowały wzrosty zysków ze sprzedaży.

W efekcie Gucci straciło pozycję lidera w rankingu 20 najbardziej pożądanych marek na świecie. Ten swoisty barometr dla branży mody co kwartał tworzą analitycy globalnej platformy zakupowej Lyst.

Butiki dla milionerów: nie tylko Gucci

Obok regularnych podwyżek cen i ograniczania liczby produktów dostępnych w sprzedaży, otwieranie ekskluzywnych butików tylko dla wybranych to jeszcze jeden sposób na zapewnienie marce dochodów na odpowiednim poziomie. Gucci nie jest jedynym domem mody, który wykorzystuje ten model.

Wcześniej na stworzenie prywatnych butików zdecydowała się marka Chanel, co ogłosiła wiosną 2022 roku. Decyzję tę uzasadniała potrzebą utrzymania jak najlepszych relacji ze stałymi klientami, którzy – co całkowicie zrozumiałe – są dla marki najcenniejsi.

Przez butiki Chanel, Gucci i wielu innych marek przewija się mnóstwo zamożnych turystów, którzy nawet, jeżeli coś w nich kupią, to zwykle już do nich nie wracają. Z punktu widzenia marek nie są więc wystarczająco warci uwagi. Tworząc prywatne salony ukierunkowane na najwierniejszą i najbogatszą klientelę, marki starają się utrzymać wokół siebie aurę ekskluzywności.

Badania potwierdzają, że ludzie najbogatsi w najmniejszym stopniu odczuwają dotkliwość obecnego kryzysu gospodarczego i drożyzny. Dzięki zamożnym klientom marki luksusowe były w stanie w czasie pandemii zanotować dobre wyniki, okres prosperity trwał też w 2022 roku. Jak przedłużyć ten dobry okres? Marki luksusowe mają pomysł – sklepy, w których zakupy zarobić tylko najbogatsi ludzie świata.

Gucci otwiera butiki dla milionerów 

Pozostało 90% artykułu
Sklepy
Nowy projekt firmy Apart: złoto lokacyjne i monety bulionowe w sieci
Sklepy
Zamykają sklepy na Black Friday. Dlaczego marki buntują się przeciw konsumpcji?
Sklepy
Kontrowersyjny sklep H&M znika z centrum Paryża. Francuzi triumfują
Sklepy
Ikea tworzy sklep, z którego zakupy zabierzesz tylko rowerem