Ceramika – to słowo w świecie zegarków znaczy bardzo dużo. Ceramikę mają zazwyczaj drogie zegarki. Wykorzystanie tego materiału symbolizuje wysoką jakość wykonania i podkreśla, że dany zegarek to wyższa półka, zazwyczaj także cenowa. Ceramika w zegarku wygląda przepięknie. Od niedawna stała się też symbolem DS PH200M, jednego z najważniejszych modeli Certiny ostatnich lat.
Certina DS PH200M: trochę historii
Certina zawsze była kojarzona z zegarkami sportowymi. Żywiołem tej marki od dekad są morskie głębiny. A w czasach reedycji i popularności stylistyki retro, mieć archiwum firmowe pełne interesujących „diverów” to doprawdy luksus.
Certina DS PH200M to zegarek, który pojawił się w 2018 roku i zrobił furorę. Pisały o nim nawet serwisy zegarkowe z krajów, w których nie można kupić Certiny, to chyba dowód na to, żę reedycja się udała.
Czytaj też: Sean Connery, jako agent 007, stworzył legendę tego modelu Rolexa
DS PH200M z 2018 roku miał urok modelu nurkowego Certiny z 1967 roku. Wiernie przywoływał stylistykę tamtego zegarka, i całe szczęscie, bo retro design w świecie „diverów” nigdy się nie nudzi.
Tegoroczna wersja DS PH200M to pójście krok dalej. Ta sama stylistyka, ale w nieco większej kopercie, do tego wzbogacona o kilka nowych elementów. Przede wszystkim – nowa kolorystyka oraz dodanie ceramicznego bezela. Jak wyszło?
Certina DS PH200M: pierwsze wrażenie
Najpierw rozszyfrujmy skróty w nazwie. DS to Double Security, określenie systemu, który zwiększa wodoodporność i wytrzymałość zegarka. To jeden ze znaków rozpoznawczych Certiny, system stosowany przez tę markę od wielu dekad. Z powodzeniem, czego dowodem mogą być między innymi podwodne testy zegarków Certina z udziałem astronautów NASA w ramach projektu Sealab II.