Awantura o ceny biletów na koncerty. Ticketmaster ustępuje po proteście artysty

Amerykańska trasa koncertowa grupy The Cure zaczęła się od zgrzytu. Fani przecierali oczy ze zdumienia widząc wysokość opłat dodatkowych doliczanych do biletów. Ich stronę wziął lider The Cure i wymusił zmianę polityki przez firmę Ticketmaster.

Publikacja: 17.03.2023 12:33

Grupa The Cure powstała w 1976 roku, od tego czasu Robert Smith niezmiennie jest jej liderem.

Grupa The Cure powstała w 1976 roku, od tego czasu Robert Smith niezmiennie jest jej liderem.

Foto: Bill Ebbesen, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons

Ceny biletów na koncerty od lat są zmorą miłośników muzyki. Słuchanie na żywo swoich ulubionych artystów staje się bowiem coraz droższą rozrywką. Nie tylko dlatego, że zespoły żądają coraz większych kwot, bo ich występy stają się coraz bardziej kosztownymi przedsięwzięciami. Także dlatego, że firmy sprzedające bilety dokładają do cen rozmaite opłaty, które często podwajają cenę biletu.

Z taką sytuacją zetknęli się fani brytyjskiego zespołu The Cure, którzy chcieli wybrać się na amerykańskie koncerty grupy. Ticketmaster, największa na świecie firma zajmująca się sprzedażą biletów na koncerty, zderzył się z falą krytyki fanów The Cure. Fanów jednoznacznie poparł Robert Smith, lider zespołu. „Jestem wkurzony tak jak wy” – napisał na Twitterze – i obiecał wyjaśnić sprawę.

Ticketmaster kontra Robert Smith z The Cure

W maju rusza trasa koncertowa zespołu The Cure w Stanach Zjednoczonych. Sprzedaż biletów odbywa się między innymi za pośrednictwem platformy Ticketmaster, na którą bezpośrednio przekierowują linki na oficjalnej stronie zespołu. Zespół The Cure działa od prawie pięciu dekad, to ikona muzyki rockowej. Trudno więc się dziwić, że trasa koncertowa wzbudziła wielkie zainteresowanie.

Czytaj więcej

Najsłynniejszy opuszczony dworzec uratowany przed ruiną. Jak wyglądają wnętrza?

Najtańsze bilety — przed naliczeniem dopłat — wcale nie były drogie. Zadbał o to zespół, który postanowił nie organizować sprzedaży biletów w tak zwanym systemie dynamicznej wyceny („dynamic pricing”), którą Ticketmaster w przeszłości często praktykował. Dynamiczna wycena działa w sposób podobny jak mnożniki w firmach oferujących przewozy, takich jak Uber – a więc ceny biletów rosną adekwatne do skali zainteresowania nimi.

Najtańsze wejściówki na koncerty The Cure w USA kosztują 20 dolarów. Jednak fani z oburzeniem zauważyli, że firma Ticketmaster doliczała do tej ceny rozmaite opłaty dodatkowe. Dzięki temu ostateczna cena biletu okazywała się być ponad dwukrotnie wyższa.

Ticketmaster uzasadniał naliczanie wszystkich tych opłat tym, że sprzedaż odbywała się w ramach programu „Verified Fan” („Zweryfikowany Fan”). System ten miał zapobiec masowemu skupowaniu biletów przez boty i osoby, które później odsprzedają bilety po cenach spekulacyjnych. Tłumaczono też, że opłaty dodatkowe tylko częściowo zależą od Ticketmastera, jedna z opłat narzucana jest przez właściciela obiektu, w którym odbywa się koncert.

Zamieszanie wokół cen biletów na koncerty The Cure rosło tak szybko, że głos zabrał Robert Smith, lider zespołu. „Artyści nie mają możliwości ograniczenia dopłat” – napisał na Twitterze. „Zapytałem, jaki jest powód ich naliczania. Jeśli dostanę jakąś spójną odpowiedź, dam wam znać” – napisał Smith. I rozpoczął swoje śledztwo w sprawie dopłat i polityki firmy Ticketmaster. 

Protest fanów: Ticketmaster ustępuje

Smith przyjął rolę negocjatora między fanami a Ticketmasterem. Muzyk skontaktował się z firmą, ta potraktowała poważnie krytykę ze strony Smitha. Jeszcze tego samego dnia wokalista The Cure opublikował kolejnego tweeta.

„W toku rozmów Ticketmaster zgodził się z nami, że wiele doliczonych opłat jest nadmiernie wysokich i w akcie dobrej woli zaoferował zwrot w wysokości dziesięciu dolarów od wszystkich najtańszych biletów zakupionych przez zweryfikowane konta”.

Artysta dodał, że wszyscy, którzy kupili droższe bilety, otrzymają po pięć dolarów. Z kolei dalsza sprzedaż będzie się odbywać już przy niższych opłatach dodatkowych.

To nie pierwszy raz, kiedy Ticketmaster stanął w ogniu krytyki za swoją politykę sprzedaży biletów. W listopadzie platforma prowadziła sprzedaż biletów na koncerty Bruce’a Springsteena i Taylor Swift w systemie dynamicznej wyceny. Wskutek gigantycznego zainteresowania imprezami bilety osiągały ceny dochodzące do kilku tysięcy dolarów.

W styczniu poczynaniami Ticketmastera i posiadającego go koncertu Live Nation zainteresował się Senat USA. Przeprowadzono przesłuchanie dotyczące monopolistycznych praktyk firm sprzedających bilety na koncerty i wpływu, jaki wywierają na przemysł muzyczny. Sprawa jest w toku.

Ceny biletów na koncerty od lat są zmorą miłośników muzyki. Słuchanie na żywo swoich ulubionych artystów staje się bowiem coraz droższą rozrywką. Nie tylko dlatego, że zespoły żądają coraz większych kwot, bo ich występy stają się coraz bardziej kosztownymi przedsięwzięciami. Także dlatego, że firmy sprzedające bilety dokładają do cen rozmaite opłaty, które często podwajają cenę biletu.

Z taką sytuacją zetknęli się fani brytyjskiego zespołu The Cure, którzy chcieli wybrać się na amerykańskie koncerty grupy. Ticketmaster, największa na świecie firma zajmująca się sprzedażą biletów na koncerty, zderzył się z falą krytyki fanów The Cure. Fanów jednoznacznie poparł Robert Smith, lider zespołu. „Jestem wkurzony tak jak wy” – napisał na Twitterze – i obiecał wyjaśnić sprawę.

Pozostało 80% artykułu
Muzyka
Mainstreaming: nowy trend na Spotify. To zasługa użytkowników z generacji Z
Muzyka
Kolejna branża na celowniku flipperów. Słynny muzyk wściekły. „To nie ma sensu”
Muzyka
Rośnie bunt przeciw smartfonom. Muzycy i organizatorzy koncertów mają dość
Muzyka
„Efekt Taylor Swift” naprawdę istnieje. Zaskakujące badanie naukowców z Harvarda
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Muzyka
Polski festiwal muzyczny wśród najlepszych w Europie. „Szalenie wpływowy”