Nowy biznes Rolling Stonesów. Wszystkie produkty wyprzedały się na pniu

Członkowie zespołu The Rolling Stones odpoczywają od koncertowania, ale to nie znaczy, że próżnują. Muzycy znaleźli nowy sposób na to jak zarabiać na marce, którą stworzyli.

Publikacja: 10.12.2024 09:36

Oficjalny sklep The Rolling Stones przy Carnaby Street w Londynie.

Oficjalny sklep The Rolling Stones przy Carnaby Street w Londynie.

Foto: Simon Dawson/Bloomberg

Zespół The Rolling Stones zrobił swoim fankom i fanom prezent pod choinkę. Legendarna brytyjska kapela zaprezentowała swoje pierwsze perfumy, opatrzone grafiką z wystawionym językiem. Edycja perfum jest limitowana — a właściwie była, bo wyprzedała się na pniu.

Perfumy sygnowane przez The Rolling Stones. „Zapach wolności”

Zespół The Rolling Stones nawet po ponad sześciu dekadach od swojego debiutu wciąż jest aktywny i wyprzedaje swoje koncerty na stadionach na całym świecie. Pionierzy rocka postanowili ruszyć z kolejnym biznesem.

Okazuje się, że nigdy nie jest za późno na wypuszczenie perfum sygnowanych nazwą swojego zespołu — bo właśnie na taki krok zdecydowali się Stonesi. Pierwsze perfumy sygnowane nazwą zespołu o nazwie „RS No. 9” ma nawiązywać do czasów, kiedy zespół stawiał pierwsze kroki w swojej muzycznej karierze.

Czytaj więcej

Arcydzieło przepadło na ponad 130 lat. Teraz znów można je podziwiać

„Wystarczy jedno psiknięcie i przeniesiesz się do londyńskiego Soho w 1962 roku, kiedy grupa młodych mężczyzn weszła na scenę legendarnego Marquee Club i tak zaczęła się ich podróż do supergwiazdorstwa” — czytamy na stronie internetowej oficjalnego sklepu Stonesów, za pośrednictwem której można było kupić perfumy. To właśnie w Marquee Club Stonesi zagrali swój pierwszy koncert.

O limitowanej edycji można mówić już w czasie przeszłym. Informacja na stronie produktu głosi, że perfumy się wyprzedały. Nie ma chyba zaskoczenia, że edycja perfum „RS No. 9” była limitowana — na rynek wypuszczono zaledwie 999 flakonów. Ich cena była przy tym dość przystępna i wynosiła 99,99 dolarów.

„RS No. 9”: limitowane perfumy The Rolling Stones

Kompozycja zapachowa jest uniseksowa, więc mogą więc jej używać zarówno kobiety, jak i mężczyźni. W nutach głowy znajduje się bergamotka, cytryna oraz burbon. Nuty serca to z kolei wyprawiona skóra, żywiczne labdanum i dębina. Bazę kompozycji stanowią oud, piżmo i paczula.

Twórczynią kompozycji jest Catherine Selig, autorka takich zapachów jak „Eilish no.2” piosenkarki Billie Eilish, a także zapachów takich marek jak Anna Sui, Banana Republic, Rituals czy Hollister. „Chciałam uchwycić ponadczasowość The Rolling Stones — ich niepodrabialny styl, buntowniczego ducha i poczucie wolności, które wciąż przynosi ich muzyka” — mówi perfumiarka, którą cytuje branżowy serwis The Fashion Network.

„Każda nuta — dodaje Selig — reprezentuje inny aspekt dziedzictwa Stonesów, od czułych melodii po nieprzewidywalność na scenie. Ten zapach to podróż przez ich świat, pełen bogactwa, tekstur i wyrazistych kontrastów”. Sam zespół opisuje z kolei swoje pierwsze perfumy tak: „To idealny zapach dla tych, którzy mają odwagę być inni, mamy nadzieję, że przyniosą naszym fanom radość”.

Projekt flakonu nawiązuje do fasady i wystroju oficjalnego sklepu The Rolling Stones przy Carnaby Street 9 w Londynie. Czarną zatyczkę perfum zdobi logo zespołu autorstwa Johna Pasche, który stworzył je w latach 70. Mowa oczywiście o ikonicznych ustach z wystawionym językiem.

Można odnieść wrażenie, że numer w nazwie perfum stanowi mrugnięcie oka do ikonicznych perfum „No. 5” marki Chanel, choć odnosi się on oczywiście od adresu londyńskiego sklepu. Tak czy inaczej, „RS No. 9” są jeszcze bardziej ekskluzywne od perfum słynnej francuskiej marki, głównie ze względu na niezwykle ograniczoną liczbę flakonów, a także fakt, że jeden klient mógł zakupić nie więcej niż pięć sztuk.

Muzyka
Najlepsze sklepy płytowe na świecie. Lokal w Polsce z prestiżowym wyróżnieniem
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Muzyka
Mainstreaming: nowy trend na Spotify. To zasługa użytkowników z generacji Z
Muzyka
Kolejna branża na celowniku flipperów. Słynny muzyk wściekły. „To nie ma sensu”
Muzyka
Rośnie bunt przeciw smartfonom. Muzycy i organizatorzy koncertów mają dość
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Muzyka
„Efekt Taylor Swift” naprawdę istnieje. Zaskakujące badanie naukowców z Harvarda
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej