Magda Butrym przygotowała dla H&M kolekcję, którą nazwano „Feminity in bloom”, co można tłumaczyć jako „kobiecość w rozkwicie”. To nawiązanie między innymi do motywu róży, która stała się symbolem marki polskiej projektantki, a także istotnym motywem kolekcji przygotowanej dla szwedzkiego potentata rynku odzieżowego.
Zainteresowanie kolekcją Magdy Butrym okazało się ogromne – na tyle, że polska strona internetowa H&M od rana miała problemy z obsłużeniem zwiększonego ruchu. Pod sklepami w Polsce, w których oferowane są rzeczy z nowej kolekcji, od rana ustawiły się kolejki, a na polskiej stronie H&M cała oferta została błyskawicznie wyprzedana. Zniknęły wszystkie dodatki i wszystkie produkty we wszystkich rozmiarach – od XS do XXL.
Wiele z tych rzeczy błyskawicznie trafiło na serwisy oferujące rzeczy z drugiej ręki, takie jak Vinted. Trafiło tam, dodajmy, z przebiciem. Sukienkę, którą w sklepie oferowano za 999 złotych, na Vinted można kupić za ponad 2000 złotych, koronkowa torba (cena w sklepie – 399 złotych), oferowana jest za 1000 złotych, a naszyjnik (cena w sklepie – 279 złotych) – za 1500 złotych.
Czytaj więcej
Włoski potentat na rynku luksusowym, koncern Bulgari, miał dotąd największą w Europie fabrykę biż...
Ogromne zainteresowanie, błyskawiczna sprzedaż, a potem odsprzedaż w serwisach online to częsty obrazek w przypadku kolekcji przygotowywanych przez H&M we współpracy z projektantami czy projektantkami. Jednak do tej pory Szwedzi zapraszali do współpracy gigantów światowej branży mody.