Wygląda na to, że „moda ozempikowa” to trend, który przetrwa dłużej niż tylko parę sezonów. Wystarczyło przyjrzeć się wybiegom z ostatniego tygodnia mody w Paryżu, na których jeszcze silniejszą niż w poprzednich sezonach reprezentację mieli ekstremalnie szczupli modele i modelki. Z kolei osób „plus size”, czyli posiadających normalne, zdrowe sylwetki, zatrudniono w pokazach znacznie mniej.
„Moda ozempikowa” nie daje za wygraną
Na przestrzeni mniej więcej ostatniej dekady w mediach wiele mówiło się na temat zjawiska ciałopozytywności. Jednym z jego przejawów była większa reprezentacja różnych sylwetek na pokazach mody – już nie tylko tych w niesławnym rozmiarze „zero”, do których przez wiele dekad przyzwyczaiła nas branża mody.
Po dwóch krokach do przodu branża wykonała krok w tył już na początku tej dekady. To właśnie wtedy do coraz powszechniejszego użycia weszły leki z semaglutydem, które są przeznaczone dla osób cierpiących na cukrzycę. Jednym z efektów działania substancji jest utrata wagi.
Czytaj więcej
W latach 90. była niezwykle popularna, wręcz kultowa. W jej reklamach występowały słynne modelki...
Po takie preparaty masowo zaczęli sięgać zupełnie zdrowi ludzie, którzy zapragnęli w stosunkowo szybki i łatwy sposób zrzucić zbędne kilogramy. Te leki zrobiły furorę.