Kryzys? Jaki kryzys. Producenci dóbr luksusowych nie nadążają z produkcją

Hermes, francuski dom mody, 2021 rok zamknął spadkami sprzedaży. Nie dlatego, że nie ma chętnych na słynne torebki Hermesa. Przeciwnie – słynny dom mody w ostatnich miesiącach nie nadążał z produkcją toreb.

Publikacja: 21.02.2022 13:25

Torebka Birkin, jeden z najbardziej poszukiwanych produktów francuskiej marki Hermes.

Torebka Birkin, jeden z najbardziej poszukiwanych produktów francuskiej marki Hermes.

Foto: Wen-Cheng Liu, CC BY-SA 2.0, Wikimedia Commons

Okres pandemii okazał się zaskakująco korzystny dla marek luksusowych. Sprzedaż, po chwilowym tąpnięciu w 2020 roku, nie tylko nie spadała, ale rosła. W 2021 roku tacy giganci rynku produktów luksusowych jak LVMH, Kering czy Richemont, ogłaszali rekordowe wyniki sprzedaży. Popyt na luksus stał się rekordowy i na razie nie widać zapowiedzi słabnięcia tego trendu. 

Hermes nie nadąża z produkcją

Nie wszyscy jednak poradzili sobie w 2021 roku tak dobrze jak Louis Vuitton czy Gucci. Hermes, francuski dom mody słynący z produkcji (w bardzo limitowanej liczbie, biorąc pod uwagę zapotrzebowanie), torebek takich jak Birkin czy Kelly, w czwartym kwartale 2021 roku zanotował zaskakujący spadek sprzedaży – 5,4 procenta w segmencie produktów skórzanych. Jeszcze bardziej zaskakujące jest to, że spadek nie wynikał z braku zainteresowania torebkami Hermesa. Przeciwnie – popyt jest rekordowy, ale francuski dom mody nie nadążał z produkcją. 

Czytaj więcej

Marki luksusowe liczą zyski. Czemu luksus tak dobrze sprzedaje się w pandemii?

Informacja o spadku sprzedaży w czwartym kwartale 2021 pociągnęła za sobą znaczące spadki akcji Hermesa na giełdzie. Kierownictwo firmy ma ciężki orzech do zgryzienia. Zapotrzebowanie na produkty luksusowe jest obecnie rekordowe, ale firma nie jest w stanie go zaspokoić – po części dlatego, że zakłady produkujące dla Hermesa nie nadążają z produkcją, po drugie dlatego, że brakuje rąk do pracy. 

„Mamy do czynienia z bardzo dużym popytem na nasze produkty, ale wymagają one rzemieślniczej produkcji” – powiedział prezes Hermesa Axel Dumas, jego wypowiedź cytuje Reuters. „Wyprodukowanie jednej torebki zajmuje 15 godzin. Nie skrócę tego procesu do 13 godzin, żeby zaspokoić popyt”. 

Hermes: nie ma kto szyć słynnych torebek Birkin

Dumas, w raporcie cytowanym przez Reutersa, zaprzecza, by firma zamierzała znacząco zwiększać produkcję. To nie oznacza jednak, że firma patrzy z założonymi rękami na rozgrzany do czerwoności rynek dóbr luksusowych. Jak podaje „Guardian” Hermes do 2024 roku zamierza otworzyć trzy nowe fabryki. Wszystkie trzy powstaną we Francji.

Słynny dom mody otworzył też szkołę zawodową by kształcić kaletników, którzy mogliby pracować przy produkcji toreb i akcesoriów skórzanych. Jak podaje „Guardian”, firma obecnie zatrudnia 4300 kaletników, ta liczba co roku powiększa się 400 nowych rzemieślników, ale zdaniem Hermesa to wciąż za mało, by zaspokoić popyt. Na rynku brakuje specjalistów, którzy mogliby wytwarzać wymagające ręcznej pracy produkty skórzane. To zresztą problem nie tylko Hermesa, z podobymi wyzwaniami zmaga się większość marek luksusowych. Szczególny problem jest z kaletnikami.

Marki luksusowe bardzo uważnie kontrolują poziom produkcji, by nie zalać rynku swoimi produktami, co wywołało by zjawisko nadpodaży i zmusiłoby firmy do obniżki cen. Hermes też nie chce do tego dopuścić, dlatego prezes firmy tak jednoznacznie zapowiada, że nie będzie skokowo zwiększał produkcji, choć na całym świecie chętnych na torebki Hermesa nie brakuje.

Torebki tej marki to nie tylko przedmiot pożądania kobiet na całym świecie i symbol statusu społecznego, ale też produkt inwestycyjny – w ostatnich miesiącach torebki Hermesa sprzedawane na rynku wtórnym dawały ogromne przebicie. Torebek nie da się kupić od ręki w większości butików na świecie. Trzeba zapisywać się na listy oczekujących, bez gwarancji, że zakup uda się zrealizować. 

W rozmowie z amerykańską telewizją CNBC Axel Dumas bronił przyjętych przez firmę ograniczeń rocznych wzrostów produkcji. „Musimy utrzymać wartość pracy rzemieślniczej” – powiedział. 

Okres pandemii okazał się zaskakująco korzystny dla marek luksusowych. Sprzedaż, po chwilowym tąpnięciu w 2020 roku, nie tylko nie spadała, ale rosła. W 2021 roku tacy giganci rynku produktów luksusowych jak LVMH, Kering czy Richemont, ogłaszali rekordowe wyniki sprzedaży. Popyt na luksus stał się rekordowy i na razie nie widać zapowiedzi słabnięcia tego trendu. 

Hermes nie nadąża z produkcją

Pozostało 89% artykułu
Moda
Branża luksusowa odkryła nową „żyłę złota”. Na tym rynku nie ma kryzysu
Moda
Prezes słynnego domu mody krytykuje branżę luksusową. „Zdradziliśmy klientów”
Moda
Ulubiona marka Elżbiety II w kryzysie. Co zostało z potęgi brytyjskiego stylu?
Moda
„Cicha logomania” podbija branżę mody. To nowy symbol statusu i zamożności
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Moda
Słynny producent butów wchodzi do Chin. Koniec sporu trwającego ćwierć wieku