Z roku na rok producenci z wielu branż coraz bardziej interesują się węgla, który zanieczyszcza powietrze na całym świecie. Po diamentach, a nawet ubraniach wyprodukowanych z węgla pochodzącego z przemysłowych emisji przyszedł czas na perfumy. Wyprodukowała je marka Gucci, której właścicielem jest koncern Coty.
Rewolucyjne perfumy Gucci
Amerykański koncern Coty, posiadający licencję na produkcję perfum takich marek jak Gucci, Burberry, Hugo Boss, Chloé, Miu Miu, Marc Jacobs czy Calvin Klein, ogłosił niedawno realizację od dawna zapowiadanego planu wyprodukowania perfum z węgla z odzysku. W 2021 roku potentat Coty zapowiadało, że do 2023 roku większość perfum z jego portfolio będzie powstawać na bazie etanolu wytwarzanego w oparciu o węgiel pozyskany z przemysłowych emisji.
Czytaj więcej
W Moskwie ruszyła luksusowa kawiarnia, której wystrój wprost nawiązuje do marki Gucci. Nazwa lokalu, EFAC ICCUG, brzmi dziwnie, ale to sprytny wybieg – to po prostu słowa Gucci Cafe zapisane wspak. Rosjanie twierdzą, że nie naruszają prawa.
Perfumy marki Gucci o nazwie „Where My Heart Beats” („Tam, gdzie bije moje serce”) to pierwsze w portfolio Coty, a zarazem pierwsze na świecie perfumy, w których etanol pochodzi w stu procentach z węgla z odzysku. Wcześniej etanol — kluczowy nośnik zapachu, który wykorzystywano w zapachach Coty, produkowano z różnych składników pochodzenia naturalnego, między innymi trzciny cukrowej czy buraków.
Pozyskanie etanolu w taki sposób wiąże się jednak z eksploatacją gruntów, a także z dużym zużyciem wody i nawozów. Wykorzystanie dwutlenku węgla przechwyconego z emisji CO2 do produkcji etanolu ma stać się bardziej zrównoważoną ekologicznie alternatywą.