„Szybka moda” wkracza do świata mebli. Trzy lata i kanapa na śmietnik

Zalewają nas tanie, nietrwałe meble. Do zjawiska tego przylgnęła nazwa „fast furniture” – na wzór fast fashion, czyli „szybkiej mody”. Efekt? Meble, które dawniej musiały wytrzymać wiele lat, po paru sezonach nadają się na śmietnik – bo stały się „niemodne” lub po prostu są niskiej jakości.

Publikacja: 01.03.2024 12:54

„Fast Furniture” to zjawisko, które odwołuje się do „szybkiej mody”, a więc produkcji tanich ubrań o

„Fast Furniture” to zjawisko, które odwołuje się do „szybkiej mody”, a więc produkcji tanich ubrań odwołujących się do aktualnych trendów.

Foto: Curology Unsplash

W branży meblarskiej i wśród architektów wnętrz coraz częściej zaczyna się mówić o zjawisku zwanym „fast furniture” – czyli w dosłownym tłumaczeniu „szybkich meblach”. Chodzi o niedrogie, niskiej jakości produkty zalewające rynek, których „cykl życia” kończy się bardzo szybko.

Fast furniture czyli „szybka moda” w świecie mebli. Na czym polega to zjawisko?

Wiele mebli, które posiadamy w domach, pochodzi z masowej produkcji. Część z nich przetrwa zaledwie kilka lat, po czym zaczną one stopniowo niszczeć – a ich naprawa zapewne okaże się nieopłacalna lub niemożliwa.

To zjawisko, do którego przylgnęło określenie anglojęzyczne określenie „fast furniture”, stanowi odzwierciedlenie problemu, z którym boryka się też branża odzieżowa. Koncerny meblarskie produkują wyroby niskiej jakości, by utrzymać niskie ceny. 

Czytaj więcej

Projekt Polaków w finale najważniejszej nagrody architektonicznej w Europie

Kupują je klienci, którzy nie chcą lub nie mogą wydać większej kwoty na meble lepszej jakości. W dłuższej perspektywie jednak takie zakupy nie do końca się opłacają – po paru latach mebel może nie nadawać się do użytku, więc wyląduje na śmietniku. Inna scenariusz to meble, które powstają jako odzwierciedlenie krótkotrwałych trendów w świecie designu i urządzania wnętrz. Po kilku latach takie produkty przestają pasować do innych przedmiotów w domu lub po prostu nie odpowiadają aktualnym trendom, więc pozbywamy się ich bez żalu.

Cierpi na tym środowisko. Co gorsza, tylko niektóre materiały, z których produkuje się meble, nadają się do recyklingu.

Z danych Europejskiego Biura ds. Środowiska (EEB) wynika, że Europejczycy wyrzucają na śmietnik ponad 10 milionów ton mebli rocznie. Jedynie 10 procent z tej masy trafia do recyklingu. Cała reszta zniszczonych i nieprzydatnych mebli ląduje na wysypiskach śmieci.

Czy moda na vintage zatrzyma zjawisko „fast furniture”?

Podobnie jak w „szybkiej modzie”, która dotyczy przemysłu odzieżowego, w zjawisku „szybkich mebli” niebagatelną rolę odgrywa właśnie moda. Choć cykl trendów wnętrzarskich jest nieco wolniejszy niż w branży odzieżowej, to niemal każdego roku pojawia się jakiś nowy trend, który napędza chęć kupienia kolejnego fotela czy stolika kawowego.

Mebel staje się kolejnym gadżetem, do którego jednak nie chcemy się za mocno przywiązywać i porzucamy go, jak tylko pojawi się na rynku coś bardziej atrakcyjnego. To samo dotyczy zresztą tekstyliów i innych elementów wyposażenia wnętrz.

Na szczęście na fali rosnącej świadomości ekologicznej o problemie fast furniture jest coraz głośniej. Niektórzy producenci mebli na różne sposoby starają się zapobiec temu, aby ich wyroby trafiały na śmietniska.

W tak zwany „design cyrkularny” chce wpisać się na przykład Ikea – marka, która od lat jest synonimem mebli dostępnych. Do 2030 roku szwedzki gigant zobowiązał się używać do produkcji swoich wyrobów wyłącznie materiałów, które nadają się do odnowienia lub recyklingu. Kilka lat temu Ikea wprowadziła też program, w ramach którego klienci mogą odsprzedać lub naprawić meble szwedzkiej marki.

Paradoksalnie, pozytywną rolę w całym zjawisku mogą odegrać również aktualne trendy wnętrzarskie. Moda na vintage i wyroby z second handów zagościła bowiem nie tylko w sferze ubrań, ale również w dziedzinie aranżacji wnętrz.

Szalenie modne jest też posiadanie oryginalnego, niepowtarzalnego mebla, który przeszedł renowację w wykonaniu utalentowanego rzemieślnika i który ma dla swojego właściciela wartość emocjonalną. Na fali popytu na unikatowe meble z własną historią i osobowością takich zajmujących się upcyklingiem osób działa coraz więcej.

W branży meblarskiej i wśród architektów wnętrz coraz częściej zaczyna się mówić o zjawisku zwanym „fast furniture” – czyli w dosłownym tłumaczeniu „szybkich meblach”. Chodzi o niedrogie, niskiej jakości produkty zalewające rynek, których „cykl życia” kończy się bardzo szybko.

Fast furniture czyli „szybka moda” w świecie mebli. Na czym polega to zjawisko?

Pozostało 90% artykułu
Design
Znana polska projektantka tworzy dla BMW. Jej dzieło pojawi się w całej Polsce
Design
Słynna marka w tarapatach. To ona wypromowała modę na japoński minimalizm
Materiał Promocyjny
Nowoczesny fotel relaksacyjny z funkcją masażu – czy to dobry wybór do salonu?
Design
Jedyne takie biuro w Polsce. W środku lalki Barbie i stoły do Scrabble'a
Design
„Niewidzialna kuchnia”: nowy trend wnętrzarski robi furorę wśród projektantów