Reklama

Szczepan Wroński z pracowni WXCA: Szukaliśmy obszaru, w którym będziemy najlepsi

Nasze portfolio robi wrażenie za granicą. Mało która pracownia w Europie ma tak wiele obiektów muzealnych w swoim dorobku – mówi Szczepan Wroński z pracowni WXCA, która odpowiada za projekty czołowych muzeów w Polsce, łącznie z Muzeum Historii Polski i powstającym Muzeum Powstania Wielkopolskiego.

Publikacja: 18.07.2025 13:28

Szczepan Wroński: Wywołanie poczucia wzniosłości podczas zetknięcia z budynkiem Muzeum Historii Pols

Szczepan Wroński: Wywołanie poczucia wzniosłości podczas zetknięcia z budynkiem Muzeum Historii Polski było naszym celem podstawowym. Wszystko, co wydarzy się potem, zależy w dużym stopniu od tego, czy osoba odwiedzająca ten obiekt, będzie gotowa na to, by doświadczyć opowieści o historii.

Foto: Bartek Barczyk

W Polsce uchodzą za „specjalistów” od muzeów – z warszawskiej pracowni WXCA wyszły projekty najgłośniejszych obiektów muzealnych ostatnich lat w Polsce. Coraz częściej jednak wychodzą poza Polskę i rywalizują w międzynarodowych konkursach z czołowymi pracowniami ze świata. – Udział w zagranicznych konkursach jest dla nas naturalnym krokiem. Dzięki temu rozwijamy się jako pracownia i zdobywamy wiedzę – mówi Szczepan Wroński, architekt, współtwórca pracowni WXCA. 

Dlaczego potrzebujemy nowych muzeów w Polsce? Gdyby zapytać przeciętnego Polaka, zapewne padłaby odpowiedź: mamy ich całkiem dużo.

Przez ostatnich 30 lat zaspokajaliśmy bardzo wiele potrzeb. Po przemianach ustrojowych jako społeczeństwo skoncentrowaliśmy się na własności prywatnej. Coraz częściej myślimy jednak także o przestrzeni publicznej, bo staje się ona dla nas wartością. Zaspokoiliśmy podstawowe potrzeby, a teraz potrzebujemy czegoś, co nas kształtuje, rozwija, a także, co równie ważne, dotyczy polskiej tożsamości. Obiekty muzealne wielu osobom kojarzą się przede wszystkim z zabytkami i gromadzeniem zbiorów, ale obecnie spektrum działań tego typu placówek jest znacznie szersze. Współczesne muzea to przestrzenie żywego dialogu z kulturą, dziedzictwem i historią. W dobie wirtualnej rozrywki coraz częściej poszukujemy doświadczeń namacalnych, autentycznych i angażujących. Muzea dostarczają nam nie tylko wiedzy, lecz także głębszego kontaktu z własną tożsamością i przestrzeni do społecznych interakcji.

Muzeum Historii Polski.

Muzeum Historii Polski.

Foto: Daniel Ciesielski

Przeżywamy w Polsce boom gospodarczy. Nowym pojęciem jest natomiast boom muzealny. Zaczęliśmy zauważać, że przybywa nam nowych placówek, ale też – coraz częściej zastanawiamy się, jak pod tym względem wyglądamy na tle Europy. Mamy zaległości w stosunku do innych krajów europejskich?

Z pewnością. Przy czym to nie kwestia ostatnich 30 lat. Po 1945 roku Polska była bardzo zniszczona. Za czasów PRL odbudowywano kraj, ale kultura czy zachowanie tożsamości nie były priorytetami dla ówczesnych władz. Problem zaczął się jednak już w okresie rozbiorów. W XIX wieku na ziemiach polskich powstawały wyłącznie kolekcje prywatne. Między innymi dlatego obiektów muzealnych w Polsce jest dzisiaj relatywnie mało – na 100 000 mieszkańców przypada u nas 2,5 placówki muzealnej. W Hiszpanii ten wynik oscyluje wokół trzech, podczas gdy w Czechach to ponad cztery muzea na 100 000 mieszkańców. Pozostajemy więc nieco z tyłu, jeżeli chodzi o to, jak zaspokajamy u przeciętnego Polaka potrzebę kontaktu z muzeum.

Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.

Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.

Foto: Marcin Czechowicz

Reklama
Reklama

Współczesne muzea mają zupełnie inny charakter niż te, które powstały w XX wieku. Dlaczego potrzebują one nowych funkcji? Innymi słowy – po co w muzeach sale koncertowe czy kinowe?

Muzea to dzisiaj wielofunkcyjne obiekty – służą nie tylko do eksponowania i udostępniania zbiorów, ale też ich konserwacji. Istotną rolę grają także działy edukacji, trafiające z przekazem do różnych grup użytkowników, od dzieci po osoby starsze. Muzea to także miejsca debat i spotkań, a do tego niezbędne są nowoczesne sale konferencyjne. Wielofunkcyjność zapewnia uniwersalność i możliwość tworzenia zróżnicowanego programu działań instytucji, który będzie atrakcyjny dla szerokiego grona osób. Centra handlowe stały się tak popularne między innymi dlatego, że zaoferowały ludziom wiele możliwości w jednym miejscu.

Dawniej, wchodząc do muzeum, trzeba było zakładać ochraniacze na buty. Dzisiaj wygląda to zupełnie inaczej. Instytucje muzealne stały się wszechstronne i dostępne.

Nowe obiekty muzealne oferują atrakcyjny sposób obcowania z kulturą i dziedzictwem, dzięki immersyjnym wystawom „zatapiamy” zwiedzających w przestrzeni i w historii. Pracując nad jakimś projektem, staramy się budować doświadczenie zwiedzającego od chwili, gdy styka się on z budynkiem, poprzez całą drogę zwiedzania aż po wyjście. Naszym celem jest wywołanie emocji, które zapadną w pamięć na wiele lat. To rodzaj myślenia, który dawniej był nieobecny.

Muzeum Powstania Wielkopolskiego 1918-1919 w Poznaniu.

Muzeum Powstania Wielkopolskiego 1918-1919 w Poznaniu.

Foto: WXCA

Gdy patrzy się na gmach Muzeum Narodowego w Warszawie, widać, że monumentalność tego obiektu była pewną wypowiedzią państwa, które to muzeum postawiło. Co współczesne muzea mówią nam poprzez swoją architekturę?

Muzea, które dziś projektujemy są próbą wyrażenia tożsamości związanej z nimi społeczności, regionu, idei. Chcemy, by były inkluzywne, zapraszające, wzmacniały poczucie przynależności. Do tego dochodzi kontekst przestrzenny, co z punktu widzenia zaprojektowania dobrego obiektu ma ogromne znaczenie. Architekci starają się wkomponować swój projekt w dane miejsce, odwołać się do pewnych tradycji lokalnych i generalnych. Kolejnym tematem jest poszukiwanie takich form w architekturze, które pozwolą odwiedzającym „czytać” architekturę i zarazem odbierać ją poprzez emocje. W przypadku każdego z zaprojektowanych przez nas budynków, zawsze staraliśmy się wpisać w szeroki kontekst. Tak było na przykład w przypadku muzeów na Cytadeli w Warszawie. Chcieliśmy nawiązać nie tylko do historii oręża polskiego, ale też do dawnych pawilonów gwardii pieszej koronnej, które znajdowały się niegdyś w tym miejscu. Kolejną sprawą było nawiązanie do historii, co w najprostszy sposób można zrobić poprzez odniesienie do geologii. Miliony lat uwiecznione w kamieniu są pewnego rodzaju zapisem historii. Stosując taki, a nie inny materiał na elewacji, chcieliśmy to podkreślić. Następnym ważnym elementem jest wejście do wnętrza muzeum. Chcieliśmy, by goście poczuli, że znaleźli się w miejscu dostojnym i monumentalnym, ale zarazem dostępnym.

Muzeum Historii Polski ma być „świątynią historii”, nawiązującą do złożoności historii naszego kraju, ale zarazem otwartą na ludzi i rozmaite działania w postaci spotkań, wystaw czy wydarzeń edukacyjnych.

Reklama
Reklama

Proszę jednak pamiętać, że to nasza narracja. Nie każdy jednak musi odebrać budynek MHP w taki sposób. Podobnie jak w przypadku interpretacji wiersza, wskazana jest pewna dowolność, w przypadku architektury powinna ona być chyba jeszcze większa. Wywołanie poczucia wzniosłości podczas zetknięcia z budynkiem Muzeum Historii Polski było naszym celem podstawowym. Wszystko, co wydarzy się potem, zależy w dużym stopniu od tego, czy osoba odwiedzająca ten obiekt, będzie gotowa na to, by doświadczyć opowieści o historii.

Muzeum Książąt Lubomirskich we Wrocławiu.

Muzeum Książąt Lubomirskich we Wrocławiu.

Foto: WXCA

Muzeum Historii Polski, zaprojektowane przez państwa pracownię, a w jeszcze większym stopniu Muzeum Sztuki Nowoczesnej, pokazało, że Polacy chcą rozmawiać o architekturze. Nie zawsze mamy do tego kompetencje, ale potrzeba jest niewątpliwa. To kolejna, trochę niespodziewana funkcja nowych muzeów w Polsce – wywołują dyskusję na temat architektury.

Ta potrzeba skorelowana jest z tym, że jako społeczeństwo coraz częściej chcemy zaspokajać swoje potrzeby dotyczące przestrzeni publicznej. Zdajemy sobie sprawę, że tę przestrzeń kreuje odpowiednie zagospodarowanie terenu, a także budynki, które nas otaczają, dlatego pragniemy, żeby były one coraz ładniejsze i bardziej funkcjonalne. Mam nadzieję, że pojawi się też myślenie o urbanistyce w kontekście przestrzeni, w której dobrze się żyje. To działanie długofalowe, bo planowanie miasta wymaga myślenia na kilkadziesiąt lat do przodu.

Ważne jest też to, czy projektowane budynki nie zestarzeją się po 5-10 latach i czy nie okaże się, że nie pasują do miejsca, w którym powstały.

To aspekt, na który, jako architekci, bardzo zwracamy uwagę. Dla mnie ważniejsze od tego, jakie opinie budzi dany obiekt, gdy powstaje, jest to, jak będzie odbierany po latach.

Pawilon Polski na Expo 2020 w Dubaju

Pawilon Polski na Expo 2020 w Dubaju

Foto: WXCA

Reklama
Reklama

Jakie ma pan zdanie na temat nowego budynku MSN-u?

Uważam, że to bardzo dobry budynek. Jego wartość potwierdzi perspektywa najbliższych 5-10 lat. MSN będzie się zaprzyjaźniał z Warszawą, a jego postrzeganie będzie coraz lepsze, szczególnie gdy zmieni się Marszałkowska i wokół MSN-u pojawi się więcej zieleni. Sporą zmianą będzie też pojawienie się w sąsiedztwie muzeum budynku TR Warszawa.

Zespół pracowni WXCA podczas otwarcia Muzeum Historii Polski.

Zespół pracowni WXCA podczas otwarcia Muzeum Historii Polski.

Foto: Bartek Barczyk

Jesteście postrzegani jako „specjaliści od muzeów”. Dowodem są wygrane konkursy i nagrody, także za granicą. W którym momencie narodził się pomysł na to, by pracownia WXCA obrała taką, a nie inną drogę?

Szukaliśmy dla siebie miejsca na rynku i obszaru, w którym będziemy najlepsi. I tak jak dziecko nie wie, czy będzie księgowym, kucharzem, czy prawnikiem, tak my też nie od razu wiedzieliśmy, że chcemy tworzyć w obszarze obiektów kultury. To bardziej wynik naszych doświadczeń.

Braliśmy udział w różnych konkursach i zastanawialiśmy się, gdzie nasze kompetencje sprawdzają się najlepiej. Okazało się, że tam, gdzie w grę wchodzą obiekty o złożonym kontekście i funkcji, gdzie trzeba odkrywać i eksplorować nieznane ścieżki. 

Z perspektywy 15 lat można stwierdzić, że posiedliśmy doświadczenie, które daje nam niezbędny fundament, ale przy każdym projekcie staramy się na nowo odpowiedzieć na potrzeby danej instytucji. Doświadczenie pozwala nam eliminować nieprawidłowości funkcjonalne w projektowanych przez nas obiektach, szukać rozwiązań, które są trwałe i ponadczasowe – i użytkowo, i estetycznie. Z jednej strony można by powiedzieć, że droga, którą obraliśmy, jest efektem przypadku. Z drugiej strony – to odpowiedź na nasze umiejętności, naszą wrażliwość i kompetencje. To sytuacja, w której okazuje się, że dwie połówki tej samej bryły pasują do siebie. Można rzec, że 15 lat temu poruszaliśmy się trochę po omacku, a dzisiaj mamy wiedzę i doświadczenie, które pozwalają nam proponować sprawdzone rozwiązania dające zdecydowaną przewagę na poziomie funkcjonalnym czy programowym. Weszliśmy też w projekty komercyjne, bo po 1989 roku coraz więcej osób zaczęło tworzyć swoje własne kolekcje dzieł sztuki. Realizujemy obecnie dwa obiekty na zlecenie prywatnych kolekcjonerów. Rozmawiamy też o trzecim obiekcie tego typu.

Reklama
Reklama
Projekt Muzeum Nikoli Tesli w Belgradzie.

Projekt Muzeum Nikoli Tesli w Belgradzie.

Foto: WXCA

Startowaliście w konkursie na Muzeum Nikoli Tesli w Belgradzie. Nie wygraliście, ale projekt WXCA zdobył wyróżnienie specjalne, a do tego rywalizowaliście z czołowymi pracowniami ze świata. Jaką wiedzę i doświadczenie przywozicie z zagranicznych konkursów?

Wyjście za granicę jest efektem wielu przemyśleń. Jako pracownia mamy potrzebę rozwoju. W Polsce realizujemy sporo projektów muzeów, zarówno publicznych, jak i prywatnych. Udział w zagranicznych konkursach jest więc dla nas naturalnym krokiem. Dzięki temu rozwijamy się jako pracownia i zdobywamy wiedzę. Nasze portfolio robi wrażenie za granicą, coraz częściej jesteśmy odbierani jako podmiot, który dysponuje odpowiednim „know-how”. Rzeczywiście – mało która pracownia w Europie ma tak wiele obiektów muzealnych w swoim portfolio.

Znaleźliśmy się między innymi w grupie finałowej konkursu na projekt Muzeum Historii Naturalnej w Niemczech. To duża inwestycja realizowana w Berlinie. Konkursu wprawdzie nie wygraliśmy, ale zakwalifikowano nas do wąskiego grona pracowni, a następnie trafiliśmy do finałowej czwórki. 

Takie doświadczenia uczą nas, że musimy być w stanie nie tylko zaproponować najlepszy projekt, ale też dobrze go zakomunikować. Braliśmy też udział w postępowaniu w Korei Południowej, tam organizator konkursu zaprosił nas na prezentację, byśmy na miejscu opowiedzieli o naszym projekcie obiektu, który miałby połączyć funkcje muzeum i biblioteki. W tym konkursie zajęliśmy trzecie miejsce i to też było cenne doświadczenie. Widzimy duże zainteresowanie za granicą tym, co proponujemy. Mam też wrażenie, że jesteśmy zawieszeni pomiędzy pragmatyzmem i racjonalnością z jednej strony, a romantycznością i wrażliwością z drugiej. Łączenie tych dwóch światów jest w dużej mierze odpowiedzią na potrzeby dotyczące powstających muzeów. Takie obiekty powinny być praktyczne i oparte na trwałych rozwiązaniach, ale bardzo często chodzi nie tylko o to, by powstał obiekt funkcjonalny. Ważne jest też, by zapewniał odwiedzającym unikatowe doznania.

2024 rok: Reprezentanci WXCA i MHP odbierają wyróżnienie Prix Versailles w Paryżu.

2024 rok: Reprezentanci WXCA i MHP odbierają wyróżnienie Prix Versailles w Paryżu.

Foto: Prix Versailles

Reklama
Reklama

Ma pan ulubione muzeum na świecie?

Wielokrotnie dyskutowaliśmy o tym w naszej pracowni. Za każdym razem dochodziłem do wniosku, że najbardziej lubię nasze projekty, trochę na zasadzie, zgodnie z którą rodzice uważają, że ich dzieci są najładniejsze (śmiech). Do grona naszych najbardziej znaczących realizacji na pewno zaliczyłbym pawilon na Expo 2020 w Dubaju. Obecnie realizujemy Muzeum Powstania Wielkopolskiego i uważam, że to może być jeden z najlepszych obiektów w dorobku WXCA. Cała nasza wiedza została wykorzystana do zaprojektowania tego muzeum.

W Polsce uchodzą za „specjalistów” od muzeów – z warszawskiej pracowni WXCA wyszły projekty najgłośniejszych obiektów muzealnych ostatnich lat w Polsce. Coraz częściej jednak wychodzą poza Polskę i rywalizują w międzynarodowych konkursach z czołowymi pracowniami ze świata. – Udział w zagranicznych konkursach jest dla nas naturalnym krokiem. Dzięki temu rozwijamy się jako pracownia i zdobywamy wiedzę – mówi Szczepan Wroński, architekt, współtwórca pracowni WXCA. 

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Reklama
Sukces Story
Jedyna kobieta, która ma 4 gwiazdki Michelin. „Sama dla siebie jestem idolką”
Sukces Story
Natalia Bukowiecka: Żyję chwilą, nie planuję tego, co wydarzy się za 4 czy 8 lat
Sukces Story
Grażyna Kulczyk: Zależało mi, żeby świat poznał Jadwigę Maziarską
Sukces Story
Twórca Revoluta wchodzi w nową branżę. Imperium biznesowe się powiększa
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Sukces Story
Tomek Rygalik: Łatwo krytykować plastik. Co dobrego mogę zrobić z tego tworzywa?
Reklama
Reklama