Na początku były wazony, patery i świeczniki – tak swoją pracę ze szkłem zaczynała Edyta Barańska, dzisiaj jedna z czołowych polskich projektantem tworzących obiekty wykonane ze szkła. Jeszcze wcześniej były studia w pracowni Zbigniewa Horbowego, polskiej legendy szkła artystycznego, którego projekty są rozchwytywane przez kolekcjonerów.
Dzisiaj pracownia Barańska Design to rozpoznawalna marka, dzięki temu Edyta Barańska ma na koncie współprace z czołowymi hutami szkła, ze znanymi sieciami hoteli, a także nagradzanymi polskimi pracowniami architektonicznymi. Dzieło jej projektu, rzeźba upamiętniająca 20-lecie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej i 20-lecia flagi UE, stanęło w budynku Sądu Najwyższego w Warszawie. „Kocham szkło i to, co robię z nim robię” – mówi Edyta Barańska.
Wielu projektantów i wiele projektantek marzy o tym, by mieć na koncie współprace z tak znanymi klientami jak Hilton, Sheraton czy Marriott. Co było kluczem do pani sukcesu?
Edyta Barańska: To ciekawa historia. Wszystko zaczęło się od Hiltona w Gdańsku. Dostałam zapytanie o dostawę mydelniczek artystycznych do wszystkich pokoi. Zrobiłam prototypy i właściciel hotelu, Filip Wójcikiewicz, postanowił się ze mną spotkać. To on opowiedział mi o projekcie pracowni Kuryłowicz i o instalacji długiej na 12 metrów, która miałaby się pojawić w hotelowym patio. Później było wiele spotkań, podczas których rzucaliśmy chusteczki i patrzyliśmy, jaki kształt mogłoby przybrać szkło do lampy. Finalnym krokiem była akceptacja mojego projektu przez projektantki z Londynu. Gdy przeszłam wszystkie etapy, stanęłam przed największym wyzwaniem w moim życiu. Dzięki projektowi dla gdańskiego Hiltona zyskałam rekomendację do dalszych kontraktów.
Czytaj więcej
To będzie wielka gratka dla miłośników wielkiej sztuki. W Madrycie rusza wyjątkowa wystawa grafik Pabla Picassa. Wydarzenie wzbudzi wielkie zainteresowanie także dlatego, że będzie je można obejrzeć całkowicie za darmo.