Czy jadłaś w dzieciństwie chleb z masłem i cukrem?
Jadłam kromkę chleba z masłem i miodem. Pysznym lipowym miodem, na kromce okrągłego bochna chleba, który nosił ślad koszyka, w którym rósł. Babcia kroiła kromkę nożem „do siebie”, i to jest moje pyszne wspomnienie z dzieciństwa.
Na twoich rękach widzę sporo tatuaży…
Tatuaże to oda do mojej pasji. Wszystkie są poświęcone zbożom i różnym symbolom związanym z pieczeniem chleba. Odkrywałam je po kolei na swojej zawodowej drodze. Na łokciu mam mandalę, która objawiła mi się kiedy musiałam rozkręcić zepsuty młynek do mielenia mąki. Zdjęłam z niego talerze, a ona tam była. Był to dla mnie znak, że jestem we właściwym miejscu i czasie. I ja tak to czuję, że moje życie nabrało harmonii od kiedy zajmuję się chlebem. Zawsze miałam szczęście w pracy zawodowej. Zawsze szłam w kierunku tego co lubię, co mnie pociąga i rozwija. Gotowałam, prowadziłam bloga kulinarnego (gotujebolubi), wcześniej była też praca w telewizji i agencji reklamowej. Pasja do chleba pojawiła się od kiedy wyjechałam wraz z mężem z Polski. Mieszkaliśmy w Stanach, miałam dużo czasu na czytanie książek i poszukiwanie.