Nowy certyfikat o nazwie Furmark ma gwarantować transparentność procesu produkcji futer. Ma też stanowić potwierdzenie, że łańcuch dostaw jest zrównoważony na każdym etapie, a zwierzęta miały się dobrze do ostatnich chwil swojego życia. Brzmi jak poważna inicjatywa mogąca zmienić wizerunek branży futrzarskiej – albo jak zapalnik, dzięki któremu na nowo rozgorzeje spór przeciwników i zwolenników futer naturalnych.
Furmark: futra naturalne produkowane etycznie
Certyfikat Furmark powstał z inicjatywy organizacji International Fur Federation (IFF) zrzeszającej producentów futer, we współpracy między innymi z koncernem LVMH, największym potentatem w świecie mody (należą do niego między innymi takie marki jak Dior, Givenchy czy Louis Vuitton).
Celem inicjatywy ma być zmiana postrzegania branży futrzarskiej. Jak wiadomo, nie cieszy się ona dobrą opinią, ostatnie lata to spadek zainteresowania produktami wykonanymi z futer naturalnych, ale też rosnące protesty przeciw markom, które wykorzystują futra naturalne w swoich kolekcjach.
Czytaj więcej
Niewiele znanych domów mody tak długo upierało się przy wykorzystywaniu naturalnych futer. Marka Oscar de la Renta, po ponad 30 latach protestów aktywistów, w końcu ogłosiła, że idzie w ślady innych słynnych domów mody i rezygnuje z futer.
Jak wygląda proces certyfikacji zakończony przyznaniem certyfikatu Furmark? Wszystko zaczyna się od pozyskania futra. Dostawca futra musi uzyskać certyfikat, podobnie jak garbarnia i farbiarnia.