Branża mody ma bardzo duży wpływ na zmiany klimatyczne. Ocenia się, że producenci odzieży odpowiedzialni są za 10 procent emisji dwutlenku węgla i za ok. 20 procent zanieczyszczeń wody. Klienci, coraz bardziej świadomi katastrofalnych zmian klimatycznych, od lat domagają się od producentów zmian i redukcji negatywnego wpływu produkcji odzieży na środowisko naturalne.
Marki deklarują zmianę i niemal wszystkie w swojej komunikacji od lat skupiają się na akcentowaniu swoich działań – bardziej odpowiedzialnych, zmniejszających emisje CO2 i wpływ branży odzieżowej na środowisko naturalne. Nowy raport organizacji Stand.earth pokazuje jednak, że te deklaracje to bardzo często puste słowa – rzeczywistość wygląda bowiem zgoła inaczej.
Marki odzieżowe zwiększyły emisję CO2
W przeddzień 27. Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu (COP27), która odbędzie się w dniach 6-18 listopada w Egipcie, kanadyjsko-amerykańska organizacja ekologiczna Stand.earth postanowiła przyjrzeć się temu, gdzie obecnie znajduje się branża mody i jak jej zapewnienia o zrównoważonych działaniach mają się do rzeczywistości.
Chcąc sprawdzić, jaki wpływ na środowisko miała branża modowa w ostatnich 12 miesiącach, pod lupę wzięto dziesięć firm: American Eagle Outfitters, Fast Retailing, Gap Inc., H&M, Inditex, Kering, Lululemon, Levi Strauss & Co., Nike i VF Corp. Analizując osiągnięcia marek w dziedzinie zmniejszania negatywnego wpływu na środowisko, eksperci wzięli pod uwagę pięć czynników: zaangażowanie i transparentność, energooszczędną produkcję, wykorzystanie energii odnawialnej, niskie zużycie węgla i zrównoważoną dystrybucję.
Czytaj więcej
Mnóstwo ambitnych kampanii informacyjnych i wizerunkowych, dziesiątki milionów dolarów i euro wydane na promowanie idei zrównoważonej mody, a co z efektem? Nowe dane pokazują, że efekt jest niepokojąco słaby.