„Aniołki” Victoria’s Secret były dotąd jednym z symboli świata mody – przykładem na to, jak ważną rolę odgrywają w nim supermodelki, kobiety o posągowych figurach i zjawiskowej urodzie. Słynne modelki, między innymi Adriana Lima czy Gisele Bundchen, wywierają ogromny wpływ na świat mody. To one, a przed nimi takie postacie jak Christy Turlington, Linda Evangelista czy Cindy Crawford, wyznaczały trendy dotyczące wyglądu „kobiety idealnej”. To się właśnie zmienia.
Czytaj też: Gwiazdy z innej galaktyki: Kara Becker pisze o tym, co się stało z supermodelkami
Ruch „ciałopozytywności” w ostatnich latach mocno zmienia to, jak kobiety myślą o swoim wyglądzie. Wzorzec „idealnej” sylwetki przestaje obowiązywać. To ma ogromny wpływ na rynek mody, więc trudno się dziwić, że zmiany dotykają także marki bieliźniarskie. To one przez lata budowały wizerunek idealnej, posągowej piękności w koronkach i na szpilkach.
Takim symbolem w świecie mody dotąd była amerykańska marka Victoria’s Secret. Fundamente jej przekaz opierał się dotąd na „armii” supermodelek reklamujących bieliznę tej marki. Przez lata przez pokazy i kampanie VC przewinęły się najsłynniejsze gwiazdy modelingu. Jednak w czasach „body positive” dotychczasowy przekaz Victoria’s Secret po prostu się przeterminował.
Koniec „Aniołków” Vicroria’s Secret. Czas na Kolektyw
Amerykańska marka zapowiedziała, że „Aniołki” zostaną zastąpione przez siedem ambasadorek. Mają to być „kobiety sukcesu, które łączy wspólna pasja do tego, by prowokować zmianę”. Nazwa „Aniołki” ma zniknąć – jak informuje „Guardian” zastąpi je określenie „Kolektyw Victoria’s Secret”.
Supermodelka Candice Swanepoel w kampanii Victoria’s Secret. Fot: WestportWiki, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons