„Efekt Saltburn”: ostentacyjne bogactwo robi furorę. To zasługa nowego filmu

Seriale i firmy o „jednym procencie”, najbogatszych członkach społeczeństw, nieustannie fascynują widzów i inspirują ich do eksperymentowania z modą. Najnowszym przykładem jest film „Saltburn”, hit Amazona. Moda w stylu „Saltburn” staje się nowym trendem.

Publikacja: 20.02.2024 12:18

Pokaz marki Edrem podczas tegorocznego tygodnia mody w Londynie.

Pokaz marki Edrem podczas tegorocznego tygodnia mody w Londynie.

Foto: HENRY NICHOLLS / AFP

W gronie bohaterów głośnego ostatnio filmu „Saltburn” znajdują się przedstawiciele młodego pokolenia brytyjskich arystokratów, którzy czas spędzają przeważnie na przyjemnościach. W odróżnieniu od amerykańskich miliarderów z serialu „Sukcesja”, ich styl jest jak najdalszy od minimalistycznego „cichego luksusu” – i to właśnie ta estetyka sporo ostatnio namieszała w modzie.

„Efekt Saltburn”: koniec „cichego luksusu”, czas na ostentacyjne bogactwo

Świetnie przyjęty przez krytyków film „Saltburn” rezonuje w świecie mody, co było niedawno widać na wybiegach w Londynie. Równie dobrze w ubraniach z najnowszych kolekcji marek Erdem, Simone Rocha czy JW Anderson mogliby przechadzać się po posiadłości Saltburn filmowi Oliver Quick, Felix Catton (w tych rolach Barry Keoghan i Jacob Elordi) czy ekscentryczna arystokratka Elspeth Catton (zagrała ją Rosamund Pike).

Czytaj więcej

Moda dla „jednego procenta”: wraca złota era haute couture. Rekord pobity

Akcja filmu dzieje się na początku XX wieku, a więc w czasach mody Y2K, kiedy styl boho mieszał się z młodzieżową nonszalancją. Wszystko to w sosie ostentacyjnego, nieco przesadnego „głośnego” luksusu.

W podobny sposób – choć w duchu mody z lat 70. i 80. – ubiera się główna bohaterka zyskującego coraz większą popularność serialu „Griselda” produkcji Netflixa. Serial opowiada o bezwzględnej Griseldzie Blanco (w tej roli Sofía Vergara), stojącej na czele kolumbijskiego kartelu narkotykowego.

Pokaz marki Edrem podczas tegorocznego tygodnia mody w Londynie.

Pokaz marki Edrem podczas tegorocznego tygodnia mody w Londynie.

Foto: HENRY NICHOLLS / AFP

Dekadencki styl bohaterów „Saltburn” i gangsterski Griseldy Blanco całkowicie odbiegają od tego, który święcił triumfy w ciągu ostatnich kilku lat. Można powiedzieć, że po prymacie „cichego luksusu” (ang. quiet luxury) rodem z „Sukcesji” w modzie ponownie zapanował maksymalizm w mocno nostalgicznej odsłonie.

Świadczą o tym również wiodące trendy z poprzednich tygodni mody, w Mediolanie i Paryżu. Zarówno w męskich, jak i damskich kolekcjach na jesień 2024 takich marek jak Louis Vuitton, Paco Rabanne, Chanel, Balmain czy Gucci przewijały się projekty w duchu mody Y2K i estetyki „mob wife”. O tym drugim zresztą pisaliśmy niedawno na łamach „Sukcesu”

„Saltburn”: styl milionerów nie przestaje fascynować

W trendach w modzie na przestrzeni ostatnich lat możemy zauważyć pewną ciągłość. Dotyczy ona nieustającej fascynacji tym, jak ubiera się najbogatszy „jeden procent”.

To dlatego tak wielką furorę zrobiły gorsety, satyna, kokardy i bufiaste rękawy, które stanowiły nieodłączne elementy garderoby bohaterek szalenie swego czasu popularnego serialu „Bridgertonowie”. Przypomnijmy, że jego fabuła toczy się na początku XIX wieku.

Kolejny był serial „Pozłacany Wiek”, tym razem osadzony w drugiej połowie XIX wieku. Ta produkcja również odbiła się w modzie szerokim echem – wspomnijmy chociażby ogromną popularność koronki i długich wieczorowych rękawiczek, które królowały na wybiegach i w każdej sieciówce.

Wspomniana „Sukcesja” z jej „cichym luksusem” spod znaku marek Loro Piana, Brunello Cucinelli czy Zegna wyraźnie odcięła się od vintage’owej estetyki. Serial ten stał się mocnym przerywnikiem w dotychczasowych trendach, inspirowanych modą z małego i dużego ekranu.

Wygląda na to, że w 2024 roku minimalistyczna moda znalazła się w defensywie. Niezmienna pozostała fascynacja miłośników mody stylem bardzo zamożnych bohaterów filmów i seriali – i chęć zaadaptowania go we własnej garderobie.

W gronie bohaterów głośnego ostatnio filmu „Saltburn” znajdują się przedstawiciele młodego pokolenia brytyjskich arystokratów, którzy czas spędzają przeważnie na przyjemnościach. W odróżnieniu od amerykańskich miliarderów z serialu „Sukcesja”, ich styl jest jak najdalszy od minimalistycznego „cichego luksusu” – i to właśnie ta estetyka sporo ostatnio namieszała w modzie.

„Efekt Saltburn”: koniec „cichego luksusu”, czas na ostentacyjne bogactwo

Pozostało 88% artykułu
Moda
Branża luksusowa odkryła nową „żyłę złota”. Na tym rynku nie ma kryzysu
Moda
Prezes słynnego domu mody krytykuje branżę luksusową. „Zdradziliśmy klientów”
Moda
Ulubiona marka Elżbiety II w kryzysie. Co zostało z potęgi brytyjskiego stylu?
Moda
„Cicha logomania” podbija branżę mody. To nowy symbol statusu i zamożności
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Moda
Słynny producent butów wchodzi do Chin. Koniec sporu trwającego ćwierć wieku