Następczynią „millennial pink” miała być „zoomerska zieleń”, ale dzisiaj już mało kto o niej pamięta. Po niej furorę zrobił fiolet o nazwie Veri Peri (kolor roku 2022 według Pantone), a chwilę potem „gorący” róż, którego sławę zawdzięczamy marce Valentino. W ostatnich latach mamy wręcz ofensywę kolorów, pomysłodawcy kolejnych trendów robią, co mogą, by stały się one normą. Podobnie jest z kanarkową żółcią. Czy stanie się ona odpowiednikiem „millennial pink”? Niekoniecznie.
Zoomerska żółć – kolor generacji Z?
Można śmiało powiedzieć, że trendy w modzie i designie drugiej dekady XXI wieku zdefiniował jasny odcień różu. Ku zgryzocie marketingowców i projektantów, sympatia konsumentów wobec jakiegokolwiek innego koloru nie okazała się być równie trwała, jak w przypadku „millenial pink”.
Moda jednak nie znosi stagnacji i od pewnego czasu młodych ludzi zalewają reklamy produktów i kreacji w kanarkowym odcieniu żółci. Promują go czołowe domy mody oraz celebrytki i celebryci na czerwonych dywanach.
Czytaj więcej
Pomarańczowy, jeden z najbardziej krzykliwych i najbardziej kontrowersyjnych kolorów w świecie mody, będzie widać niemal wszędzie tej zimy. To kolejny powrót tego koloru do łask – na pewno nie ostatni.
Wygląda jednak na to, że adresaci wszystkich tych niezbyt subtelnych komunikatów, że oto nastał nowy najmodniejszy odcień, są odporni na cały ten agresywny marketing. Być może są też zmęczeni barwnym korowodem kolejnych intensywnych odcieni, tak odmiennych od łagodnego milenijnego różu.