Już niebawem najwierniejsi klienci i klientki francuskiej marki będą mogli poczuć się jeszcze bardziej wyjątkowo. W nowych butikach będą mogli zrobić zakupy wyłącznie ci, którzy na produkty Chanel wydają największe kwoty.
Chanel otwiera prywatne butiki dla elity swoich klientów
Przez największe miasta na świecie przewija się mnóstwo osób, w tym turystów. Jest ich na tyle dużo, że w tym tłumie zawsze znajdzie się spora grupa miłośników wielkiej mody, którzy są gotowi wydać niebagatelne kwoty – na przykład na słynne torebki Chanel.
Decyzja francuskiego domu mody wynika z tego, że produkty Chanel niekiedy trafiają w ręce klientów, którzy dokonują zakupu w butiku impulsowo lub robią to stosunkowo rzadko. Nie zawsze są to klienci, którzy pozostaną wierni marce.
W rezultacie produkty, do których ustawiają się długie kolejki, także stałych klientów, szybko znikają z rynku. Następnie trafiają do drugiego obiegu i tam osiągają horrendalnie wysokie ceny. Marce Chanel zależy na tym, by utrzymać jak najlepsze relacje ze stałymi klientami, którzy regularnie wracają po produkty francuskiego domu mody.
W rozmowie z dziennikarzem serwisu „Business of Fashion”, dyrektor finansowy Chanel, Philippe Blondiaux, uzasadnił plan otwarcia prywatnych butików właśnie potrzebą zadbania o stałych klientów.