Wracają ultrakrótkie spódniczki mini. Świat mody zapomniał już o inkluzywności?

Niezwykle kuse spódniczki mini były bardzo widoczne podczas tegorocznego nowojorskiego tygodnia mody. To bodaj najbardziej niekomfortowy trend – zwłaszcza dla kobiet, które noszą rozmiary większy niż XS. Co się stało z ideałami inkluzywności?

Publikacja: 18.02.2022 16:25

Bardzo krótkie spódniczki mini były jednym z wyraźnych trendów tegorocznego tygodnia mody w Nowym Jo

Bardzo krótkie spódniczki mini były jednym z wyraźnych trendów tegorocznego tygodnia mody w Nowym Jorku.

Foto: Tamas Munkacsi

Z jednej strony – moda musi cały czas karmić się nowościami, stale potrzebuje dopływu nowych, budzących kontrowersje pomysłów, nawet jeśli te pomysły pochodzą „z recylingu”.

Z drugiej jednak strony – od paru lat branża mody intensywnie promuje inkluzywność, akcentując to, że moda jest dla wszystkich, niezależnie od budowy czy noszonego rozmiaru. Tymczasem na nowojorskim tygodniu mody królowały długonogie i bardzo szczupłe modelki. Jak pogodzić te dwa światy?

Moda na spódniczki mini – pochwała odwagi czy dyskryminacja?

Wiele mówi się o ciałopozytywności i inkluzywności mody. Pozytywnymi przykładami są kolekcje marek, które do prezentacji swoich projektów zatrudniali modelki w różnych rozmiarach. Widzieliśmy to na przykład w trakcie tygodni mody w Paryżu i Kopenhadze jesienią 2021 roku.

I nagle w tym wszystkim – na fali boomu na modę Y2K – do kolekcji najważniejszych marek masowo wróciły spódniczki mini. Zaczęło się od wiosenno-letniej kolekcji na 2022 rok, którą w październiku zaprezentowała marka Miu Miu, gdzie modelki – wszystkie w rozmiarach S i XS – prezentowały mikroskopijne spódniczki z niskim stanem. Do tego ultrakrótkie topy, ukazujące idealnie płaskie brzuchy.

To właśnie wtedy można już było z całą pewnością stwierdzić, że oto stylistyka sprzed 20 lat za chwilę stanie się najgorętszym modowym trendem. Minispódniczki pojawiły się także u Versace, Max Mary czy Diora.

Czytaj więcej

Ciałopozytywność to wciąż mit. Social media nadal wpędzają ludzi w kompleksy

W trakcie ostatnich tygodni mody w Paryżu i Nowym Jorku projektanci udowodnili, że niemiłosierna moda na minispódniczki trzyma się znakomicie. Co więcej, na okładce najnowszego wydania „Vanity Fair” w króciutkim topie i mini spódniczce Miu Miu pojawiła się (bardzo mocno wyretuszowana) Nicole Kidman.

To wszystko są bardzo drogie ubrania, a więc mogą sobie na nie pozwolić kobiety uprzywilejowane ekonomicznie, ale nie tylko, bo również fizycznie. Aby nie stać się obiektem drwin, trzymającą się na biodrach minispódniczkę mogą nosić jedynie kobiety mogące pochwalić się sylwetkami w typie Paris Hilton (swoją drogą, ikony mody Y2K).

Najgorętszy modowy trend może wprawić w zakłopotanie również pozostałą część kobiet, bo trendy, które pojawiają się na wybiegach najważniejszych domów mody, błyskawicznie trafiają do sieciówek.

Moda nadal kocha tylko szczupłe kobiety

Okazuje się więc, stwierdzenie, o tym, że ciałopozytywność to mit, nadal nie traci na aktualności. Projektanci nadal tkwią w przeszłości i niechętnie otwierają się na sylwetki inne niż te, które od lat widać na znakomitej większości wybiegów.

Spódniczka mini stała się symbolem rewolucji obyczajowej lat 60. i wyzwolenia kobiet. W odróżnieniu od buntowniczej wymowy spódniczki mini z lat 60., cztery dekady później powracająca moda na mikroskopijne modele z niskim stanem ponownie te kobiety dyskryminuje.

Przełom XX i XXI wieku był apogeum panowania całkowicie odrealnionego kanonu kobiecego piękna, a sylwetki kobiet w rozmiarach powyżej S były tematem tabu. Dopiero w ciągu ostatnich 10 lat najbardziej rozpowszechnione rozmiary M i wyższe stopniowo coraz bardziej zaznaczają swoją obecność w mediach i modzie.

I nagle teraz, po tylu latach walki kobiet o większą inkluzywność w branży mody, ta branża ponownie udowadnia, jak bardzo „odklejona” jest od zmieniającej się rzeczywistości. Zwłaszcza że jeżeli osoby o większych rozmiarach zdobędą się na odwagę i założą dopasowane lub eksponujące ciało ubrania, to jest bardzo prawdopodobne, że spotkają się z ostrą krytyką.

Z jednej strony – moda musi cały czas karmić się nowościami, stale potrzebuje dopływu nowych, budzących kontrowersje pomysłów, nawet jeśli te pomysły pochodzą „z recylingu”.

Z drugiej jednak strony – od paru lat branża mody intensywnie promuje inkluzywność, akcentując to, że moda jest dla wszystkich, niezależnie od budowy czy noszonego rozmiaru. Tymczasem na nowojorskim tygodniu mody królowały długonogie i bardzo szczupłe modelki. Jak pogodzić te dwa światy?

Pozostało 88% artykułu
Moda
Branża luksusowa odkryła nową „żyłę złota”. Na tym rynku nie ma kryzysu
Moda
Prezes słynnego domu mody krytykuje branżę luksusową. „Zdradziliśmy klientów”
Moda
Ulubiona marka Elżbiety II w kryzysie. Co zostało z potęgi brytyjskiego stylu?
Moda
„Cicha logomania” podbija branżę mody. To nowy symbol statusu i zamożności
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Moda
Słynny producent butów wchodzi do Chin. Koniec sporu trwającego ćwierć wieku