Nie jest łatwo być pionierem czy pionierką. Trzeba mieć odwagę podejmowania decyzji, które mogą okazać się błędne. Nie da się też podążać szlakami wyznaczonymi przez innych, z prostego powodu: nikt ich jeszcze nie wytyczył. Odwaga, gotowość do podjęcia ryzyka, a przede wszystkim – przekonanie, że obrany kierunek jest właściwy – to cechy, które wyróżniają pionierów i pionierki.
Nagroda? Świadomość, że jest się o kilka kroków przed innymi. W przypadku branży kosmetycznej możemy jeszcze dodać wewnętrzne przekonanie, że wprowadza się w życie najnowocześniejsze osiągnięcia nauki, by tworzyć produkty, które jeszcze lepiej będą chronić skórę.
Innowacje przyjmują się powoli. To, co dzisiaj wydaje się standardem, niegdyś uważano za rewolucję, być może zbyt śmiałą, być może niepotrzebną. To nie powinno zaskakiwać – wszyscy lubimy przecież status quo, bo jest bezpieczne i przewidywalne. Tylko pionierzy i pionierki mają odwagę, by je zakwestionować, bo wiedzą coś, o czym nie ma pojęcia większość.
AVA: pierwsza polska marka kosmetyczna, która postawiła na ekologię
To uniwersalna opowieść, ale zarazem odpowiedni wstęp do historii Laboratorium Kosmetycznego AVA, jednej z najstarszych polskich marek kosmetycznych i zarazem – pierwszej świadomie stawiającej na naturalne kosmetyki certyfikowane, zanim „Eko” stało się dominującym trendem na świecie.
Historia marki AVA zaczyna się ponad 60 lat temu w Polsce. Wtedy Irena Dysput, farmaceutka i pasjonatka naturalnej pielęgnacji, stworzyła laboratorium kosmetyczne. Początki były skromne, w ofercie znajdowały się tylko trzy kosmetyki, z których jeden, krem AVA-Mustela, produkowany jest do dzisiaj w prawieniezmienionej formule.