Bernard Arnault jest jednym z najpotężniejszych ludzi świata. Kontroluje francuski koncern LVMH, giganta branży luksusowej, firmę która, pod jego kierownictwem, w ostatnich latach zdominowała rynek światowy skupiając najbardziej pożądane i najdroższe marki.
74-letni Arnault okupuje najwyższe pozycje na listach najbogatszych, pierwsze miejsce zajmując na zmianę z Elonem Muskiem. Dzięki swoim sukcesom stał się znany na całym świecie. Niestety, we Francji pozostaje nielubiany, właśnie dlatego, że odniósł sukces. Tak przynajmniej twierdzi w rozmowie z „Le Figaro”.
Bernard Arnault: „Francuzi wolą krytykować ludzi sukcesu”
Zamiast darzyć go szacunkiem i uznaniem, Francuzi wolą krytykować Bernarda Arnaulta. Twórca LVMH, giganta branży luksusowej, w którego portfolio znajdują się takie marki jak Louis Vuitton, Tiffany & Co, Christian Dior, Fendi, Givenchy czy Moët & Chandon, narzeka na swoich rodaków.
Czytaj więcej
Być może mamy rynek pracownika, ale o dobre miejsca pracy nieustannie trwa rywalizacja między kandydatami. Warszawa znalazła się w globalnym zestawieniu miast, w których o atrakcyjną posadę trzeba walczyć najmocniej.
Bernard Arnault jest najbogatszym Francuzem i Europejczykiem. W rankingu miliarderów „Forbesa” Arnault figuruje na szczycie, z kolei „Bloomberg” uplasował go na drugim miejscu swojego zestawienia, przyznając palmę pierwszeństwa Elonowi Muskowi.