Dzięki mrozom, w Polsce powstaną wina lodowe. Co to takiego?

Wino lodowe to rzadkość w świecie winiarstwa. Może ono powstać tylko w szczególnych warunkach. Po kilku latach, wina lodowe ponownie zostaną wyprodukowane w Polsce, a to dzięki silnym mrozom, które przetoczyły się przez nasz kraj w ostatnich dniach. Co trzeba wiedzieć o winach lodowych?

Publikacja: 22.01.2021 10:39

Dzięki mrozom, w Polsce powstaną wina lodowe. Co to takiego?

Foto: Fot: Henry Fournier/Unsplash

Wino lodowe to rarytas. Są rzadko spotykane, drogie, produkuje się ich mało, ale mają wyjątkowy smak. W tym roku wina lodowe znów powstaną w Polsce. To efekt mroźnej „bestii ze Wschodu”, która zaatakowała kraj w ostatnich dniach. Takie zimowe warunki są niezbędne do tego, by mogło powstać wino lodowe.

Jak powstaje wino lodowe?

Zbiory winogron zazwyczaj przeprowadza się w okresie od późnego lata do później jesieni. Wyjątkiem są winogrona na wina lodowe. One zostają na krzakach aż do zimy, a dokładnie – do momentu, gdy temperatura w nocy spadnie znacznie poniżej zera. Zamarznięte winogrona zrywa się, a potem szybko poddaje procesowi tłoczenia. To zapewnia winom lodowym ich wyjątkowy, słodki smak.

Czytaj też: Czas na bąble: co trzeba wiedzieć o winach musujących?

Na dobrą sprawę produkcja win lodowych to gra na loterii. Owoce muszą pozostać na krzakach, choć nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy w danym roku zima będzie mroźna. Jeśli mrozu nie będzie, owoce zmarnują się.

– Ręczny zbiór, długi proces winifikacji oraz bardzo niska wydajność sprawiają, że win tego typu produkuje się niewiele, a co za tym idzie cena za butelkę jest znacznie wyższa niż klasycznego, dobrej jakości deserowego wina. Nie zmienia to jednak faktu, że cieszą się one dużym powodzeniem i szybko znikają ze sklepowych półek – mówi Mikołaj Kondrat, prezes firmy Kondrat Wina Wybrane. 

Wina lodowe najwcześniej zaczęto produkować na terenie dzisiejszych Niemiec i to właśnie ten kraj specjalizuje się w ich produkcji. Tego typu wina powstają też w Austrii, ze szczepu Gruener Veltliner. W ostatnich latach potentatem w tej dziedzinie stała się Kanada, swoich sił próbują też Włosi, Francuzi, Węgrzy czy Szwajcarzy.

Polscy winiarze również zaczęli eksperymentować z tego typu winami, wytwarzanymi ze szczepu Johanniter. Wielkie poruszenie wywołała informacja, że wino lodowe wyprodukuje Winnica Turnau, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich producentów. Zbiory rozpoczęto o 5 nad ranem, przy temperaturze -11 stopni Celsjusza. Na odpowiednie warunki trzeba było czekać aż trzy lata, bo poprzednie zimy w Polsce były łagodne i bez siarczystych mrozów. Z tego, co udało się zebrać, w Winnicy Turnau powstanie ok. 900 butelek wina lodowego.

Metoda produkcji win lodowych jest skomplikowana i wymaga szybkiego działania. Owoce można zbierać gdy temperatura spadnie poniżej -8 stopni Celsjusza dlatego zbiory najczęściej odbywają się nocą. Trzeba działać szybko – zebrane winogrona muszą trafić do prasy w stanie zamrożenia, tylko wtedy jest możliwe oddzielenie wody od gęstego i bardzo słodkiego moszczu, który następnie poddaje się procesowi fermentacji. W efekcie powstają niezwykle esencjonalne wina deserowe. Doskonale sprawdzą się w wersji „solo”, bez towarzystwa potraw. Można jednak łączyć je z serami z niebieską pleśnią czy deserami.     

Wino lodowe to rarytas. Są rzadko spotykane, drogie, produkuje się ich mało, ale mają wyjątkowy smak. W tym roku wina lodowe znów powstaną w Polsce. To efekt mroźnej „bestii ze Wschodu”, która zaatakowała kraj w ostatnich dniach. Takie zimowe warunki są niezbędne do tego, by mogło powstać wino lodowe.

Jak powstaje wino lodowe?

Pozostało 88% artykułu
Kuchnia
Miasto z najlepszą kuchnią na świecie jest w Europie. Porażka potęg kulinarnych
Kuchnia
Ananas z różowym miąższem kosztuje majątek. Rośnie moda na owoce luksusowe
Kuchnia
Kolejna polska restauracja z gwiazdką Michelin będzie na Pomorzu? Decyzja władz
Kuchnia
Dzień Czekolady: oto największa czekoladowa fontanna na świecie
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Kuchnia
Atrakcyjność fizyczna zależy od tego, co jemy na śniadanie. Czego unikać?