Destylarnie próbują nowych rozwiązań, które pozwoliłyby na łączenie wielowiekowej tradycji produkcji szkockiej whisky czy irlandzkiej whiskey z wymaganiami zmieniającego się świata. Kampania społeczna „Dry January” (ang. trzeźwy styczeń), trwająca w tym miesiącu w wielu krajach, choćby w Wielkiej Brytanii czy we Francji, mająca zachęcać do rezygnacji z picia alkoholu, przypomniała wielu osobom o rosnącej popularności trunków bezalkoholowych.
Czym jest organiczna whisky single malt?
Do założeń kampanii „Dry January” nie zastosowali się producenci organicznej whisky single malt, wyprodukowanej przez irlandzką destylarnię Waterford. Ten produkt właśnie pojawił się na polskim rynku. Co różni whisky organiczną od trunków destylowanych w sposób tradycyjny?
Czytaj też: Ale drogo – dlaczego japońska whisky osiąga takie ceny?
Najważniejsza różnica – ten trunek produkuje się na bazie jęczmienia pochodzącego z certyfikowanych upraw, stawiających na zrównoważony rozwój, bez wykorzystania środków chemicznych czy nawozów mineralnych.
Ze względu na ograniczone możliwości produkcji organicznej, destylarnie wyspecjalizowane w tego typu trunkach są w stanie przygotować zaledwie kilkaset beczek trunku rocznie. To sprawia, że whisky czy whiskey organiczne są poszukiwane przez kolekcjonerów zainteresowanych rzadkimi edycjami.
Choć alkohole organiczne to dziś nisza na ogromnym rynku, prognozy pokazują, w najbliższych latach można spodziewać się stopniowego rozwoju tego segmentu. Wg Grand View Research w 2025 roku ma on być warty prawie 50 miliardów dolarów i wzrosnąć o 13 procent.