Słynny francuski Instytut Pasteura nie pozostawia wątpliwości – spożywanie posiłków w grupie odgrywa kluczową rolę w rozprzestrzenianiu wirusa, zarówno w gronie przyjaciół czy rodziny, jak i w mniejszym stopniu – w miejscu pracy. Jak w takiej rzeczywistości mają funkcjonować restauracje? Tego typu miejsca z dnia na dzień straciły możliwość funkcjonowania. Uhonorowana gwiazdką Michelin restauracja La Maison des Têtes w mieście Colmar, prowadzona przez Erica i Marylin Girardin, od kilku miesięcy funkcjonuje jako „laboratorium innowacji”, które stara się przygotować rozwiązania pozwalające redukować liczbę zakażeń w restauracjach.
Czytaj też: Ile brytyjskie restauracje straciły w pandemii? Ta suma szokuje
Grupa robocza, w skład której wchodzą m.in. lekarze z bardzo dotkniętej skutkami pandemii Alzacji, opracowała m.in. eksperymentalny zestaw procedur, pozwalający na warunkowe otwieranie restauracji. Jean-Michel Wendling, lekarz ze Strasburga, przekonuje, że wyniki badań są optymistyczne i przy ścisłym przestrzeganiu zaleceń nie trzeba obawiać się zakażenia. Oprócz wypróbowanych w okresie złagodzenia obostrzeń metod, takich jak umieszczenie dozowników żelu dezynfekującego przy wejściu do lokalu i przy stole dla każdego z gości czy jednorazowe menu, zespół ekspertów rekomenduje także powszechne stosowanie osłon z pleksi, oddzielających gości siedzących przy stolikach.
Zespół lekarzy opracował też wskazówki dla kuchni i osób tam zatrudnionych. Powinny znaleźć się w niej między innymi:
- indywidualne stanowiska pracy z urządzeniami działającymi na fotokomórki
- bezdotykowe dozowniki mydła
- pojemniki otwierane wyłącznie po naciśnięciu pedału
- specjalne urządzenia do dezynfekcji przy użyciu promieni UV, pozwalające na usunięcie wirusów z każdego serwowanego dania
- powierzchnie uchwytów w częściach wspólnych pokryte materiałami samoodkażającymi.
- zalecane jest też regularne testowanie personelu oraz gości