Daniel Craig definitywnie rozstał się z rolą Jamesa Bonda, ale jego związki z marką Omega wciąż pozostają mocne. Latem tego roku Craig pojawił się na trybunach podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Fani mody męskiej z uwagą analizowali jego nienaganny strój, miłośnicy zegarków sprawdzali natomiast, co Craig miał na nadgarstku. „Nowość!” – ta informacja sprawiła, że zegarkowy internet zapłonął w wakacje jak afrykański busz w czasie pory suchej. Teraz wiemy na pewno: jest premiera, i to modelu bardzo szczególnego – i dla Omegi, i dla Jamesa Bonda.
Omega Seamaster Diver 300M
Miłośnicy zegarków doceniają detale. Czasem niewielka zmiana w ulubionym modelu sprawia, że są gotowi dyskutować, analizować, chwalić lub krytykować. W takim świecie wprowadzenie całkowicie nowej rodziny zegarków, jak zrobił to w tym roku Patek Philippe ze swoją serią Cubitus, urasta wręcz do miana rewolucji.
Czytaj więcej
Twórcy prestiżowego rankingu La Liste przyznali tytuł najlepszej restauracji na świecie aż 9 restauracjom ex aequo. Na liście znalazły się też aż 8 restauracji z Polski.
Omega nie zdecydowała się na rewolucję, postawiła za to na podkreślenie detali, dzięki którym dobrze znany model zegarka Seamaster 300M zyskał nowe oblicze. A właściwie dwa.
Nowości Omegi to nowe referencje dobrze znanego modelu Seamaster 300M. Co je wyróżnia, poza tym, że oba nie mają datownika – a ponadto jedną z nich latem nieoficjalnie zaprezentował światu Daniel Craig?