W ostatnich latach kradzieże zegarków w największych miastach Europy przybrały na sile — do tego stopnia, że w niektórych przypadkach stały się wręcz plagą. Zdarza się, że klienci salonów zegarkowych bywają napadani przez zamaskowanych złodziei tuż po wyjściu z butiku.
Policja często jest bezradna, zegarki tak szybko zmieniają właściciela na rynku wtórnym, że trudno jest wytropić sprawców. Co na to producenci luksusowych zegarków? Część z nich postanowiła odpowiedzieć na plagę kradzieży.
Producenci zegarków reagują na plagę kradzieży
Łupem złodziei padają najczęściej zegarki takich marek jak Rolex, Richard Mille, Patek Philippe, Audemars Piguet czy Cartier. Mówimy tu o produktach za dziesiątki a nawet setki tysięcy euro. Właśnie Audemars Piguet, jeden z najbardziej cenionych szwajcarskich producentów, postanowił złożyć swoim klientom dość niecodzienną ofertę.
Czytaj więcej
Zara, marka hiszpańskiego koncernu Inditex, w 2022 roku poradziła sobie świetnie. Tego nie można powiedzieć o Massimo Dutti, marce znanej z ubrań dyskretnych, ale eleganckich. Czy kłopoty Massimo Dutti oznaczają, że znudziła nam się moda formalna?
Firma z Le Brassus w szwajcarskim kantonie Vaud chce nią objąć nie tylko tych, którym skradziono zegarki Audemars Piguet, ale też tych, którzy je zgubili lub uszkodzili. W przypadku kradzieży zegarka szwajcarska firma daje dwuletnią gwarancję na zwrot kosztów jego zakupu. Klienci, którym skradziono zegarek, może też dostać nowy model, jednak decyzja co do formy rekompensaty należy do producenta.