W dobie ciałopozytywności i naturalności, która obejmuje także proces starzenia, wśród młodych kobiet popularność zyskuje zupełnie inne – i dość niepokojące zjawisko. Dotyczy ono nie tylko osób po dwudziestce, ale również nastolatek. Coraz więcej z nich sięga po kosmetyki przeciwstarzeniowe i korzysta z zabiegów mających zapewnić im jak najdłużej młody wygląd.
Generacja Z nie chcą wyglądać staro. Wydaje fortunę na kosmetyki anti-aging
Na przestrzeni ostatniej dekady w sferze mody i urody ciałopozytywność stała się jednym z najbardziej nośnych haseł. W szerokim rozumieniu tego słowa odnosi się ono nie tylko do wyglądu samej sylwetki, ale również do kondycji twarzy i włosów.
Zgodnie z przekonaniem wpisującym się ciałopozytywność, wszelkie naturalne niedoskonałości są jak najbardziej w porządku. W zasadzie nie nazywa się ich niedoskonałościami, tylko przyrodzonymi cechami, które odróżniają nas od innych i świadczą o naszej indywidualności.
Czytaj więcej
Eurostat opublikował coroczny indeks najszczęśliwszych krajów Europy. Polska zajęła w nim bardzo wysoką, drugą pozycję. Który kraj znalazł się na czele?
Jedynym, co powinnyśmy fundować swojemu ciału, jest pielęgnacja nastawiona na łagodne oczyszczanie, nawilżanie i ujędrnianie. Od pewnego czasu popularność zyskało również oswajanie starości, czego wyrazem były kampanie reklamowe z udziałem sędziwych celebrytów czy furora, jaką zrobiła aktorka Andie MacDowell, która zrezygnowała z malowania swoich siwych włosów.