Wygląda na to, że czasy perfekcyjnie wyprasowanych koszul i spodni na kant powoli odchodzą do lamusa. Jak pokazuje raport z najnowszego badania, to nie szefowie będą dyktować, jaki powinien wyglądać biurowy dress code.
Koniec z garniturami i garsonkami?
Z badania preferencji pracowników na temat do tego, jak najchętniej ubieraliby się do pracy, podjęła się kanadyjska marka odzieży sportowej Lululemon. W ankiecie wzięło udział 20 tysięcy osób z 11 krajów z całego świata.
Odpowiedzi respondentów potwierdziły, że w sytuacji powrotu do biura komfort ubioru jest dla nich kluczową kwestią. Przyznało to aż 96 procent badanych we wszystkich 11 krajach, w których przeprowadzono badanie.
Czytaj więcej
Znana brytyjska sieć sklepów Marks & Spencer sprzedaje garnitury od 1939 roku. Wygląda jednak na to, że ten etap właśnie się kończy. Garnitury znikają z salonów tej marki. Mężczyźni wolą wygodę zamiast elegancji.
Co za tym idzie, podejście pracodawcy w kwestii ubioru ma dla pracowników duże znaczenie – potwierdziły to dalsze wyniki badania. Średnio ponad czterech na pięciu respondentów stwierdziło, że podoba im się podejście firm, które akceptują casualowy strój w biurze.